Keith Alexander, zanim został szefem NSA, dowodził wywiadem armii Stanów Zjednoczonych. Jak pisze "Daily Mail" postanowił zaszaleć, zatrudnił hollywoodzkich scenarzystów, by jego biuro w Fort Belvoir wyglądało, jak replika mostka USS Enterprise z serialu Star Trek. Nawet sygnał otwarcia drzwi był dokładnie taki sam, jak w serialu.

Reklama

Politycy i inni ważni urzędnicy cieszyli się, gdy mogli zasiąść w fotelu kapitana i obserwować, jak Alexander, fan seriali SF, pokazywał swe prezentacje na głównym ekranie. Każdy czuł się wtedy, jak Jean Luc Picard (kapitan Enterprise - red.) - mówi informator brytyjskiej gazety.