Miller odpowiadał w Sejmie na pytania posłów w związku z informacją rządu na temat katastrofy pod Smoleńskiem. "Państwo muszą uwierzyć, że postępowanie komisji badającej przebieg zdarzeń będzie uczciwe, pełne i prowadzone przez najlepszy zespół, jaki można skompletować" - mówił zwracając się do parlamentarzystów.

Reklama

Jak dodał, będą to też prace niejawne, ponieważ w ich trakcie "będą stawiane mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy, które będzie można skojarzyć z konkretnymi osobami". "Z szacunku dla tych osób nie można prowadzić prac komisji przy podniesionej kurtynie. To nie jest kwestia ukrycia czegokolwiek, to jest kwestia szacunku dla tych, którzy już nie żyją" - zaznaczył.

Dodał, że do zespołu zaproszono już ekspertów zagranicznych, m.in. członków międzynarodowych organizacji. Poinformował także, że prawdopodobnie każdy etap pracy komisji będzie kończył raport. Jak wyjaśnił, jest to konieczne, ze względu na "głód informacji".

Jerzy Miller kieruje Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych od środy. Zastąpił na tym stanowisku Edmunda Klicha. Premier Donald Tusk poinformował, że przyjął rezygnację Klicha, który uznał, że nie może jednocześnie być szefem polskiej komisji i osobą akredytowaną przy komisji rosyjskiej, badające przyczyny katastrofy.

Reklama