Żołnierze są gotowi na zadośćuczynienie finansowe - donosi rosyjski tygodnik "Żyzń", który cytuje "Gazeta Wyborcza". Rosyjskim wojskowym za kradzież kart Andrzeja Przewoźnika grozi nawet pięć lat więzienia. W trakcie przesłuchań załamali się i rozpłakali. Wyrazili żal za swój czyn.

Z ukradzionych kart wypłacili 59 tysięcy rubli, czyli około sześciu tysięcy złotych. Na co je wydali? Na alkohol i automaty do gier.

Czterech żołnierzy należało do garnizonu obsługi lotniska w Smoleńsku. Byli pierwsi na miejscu katastrofy. Karty znaleźli w saszetce, w której był portfel. Razem z nimi był tam wypisane numery PIN.