"Rząd RFN ponosi historyczną odpowiedzialność za zbrodnie narodowosocjalistycznych Niemiec w Polsce. Branie odpowiedzialności za najciemniejsze rozdziały polsko-niemieckiej historii oraz działania przeciwko zapomnieniu o nich wciąż są dla nas priorytetowe. Mówiąc o przyjmowaniu odpowiedzialności historycznej, mamy też na myśli uznanie cierpienia ofiar" - odpowiedziało PAP niemieckie MSZ na pytanie dlaczego Niemcy już na początku wojny, 1 września 1939 roku złamali zasady wojenne atakując w Wieluniu cywilów oraz czy kiedykolwiek Niemcy próbowali dotrzeć do ofiar i rodzin ofiar zbrodni w Wieluniu, by zadośćuczynić.
"Atak terrorystyczny niemieckiego lotnictwa na Wieluń był wstępem do szlaku zniszczenia, przemocy i terroru, który przez kolejne sześć lat przetaczał się przez Polskę i Europę. Przedstawiciele rządu niemieckiego regularnie biorą udział w uroczystościach upamiętniających, uznają winę i odpowiedzialność Niemiec oraz oddają hołd ofiarom aktu terrorystycznego. Ambasador Freytag von Loringhoven w swoim przemówieniu w 82. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Wieluniu potwierdził niedawno (1 września 2021 – przyp. PAP) historyczną odpowiedzialność za zbrodnie niemieckie" - odpowiada PAP niemieckie MSZ.
I dodaje, że "podczas uroczystości w Wieluniu 1 września 2019 r. prezydent RFN Steinmeier podkreślił wagę upamiętnienia ofiar barbarzyństwa: +Wieluń musi być w naszych głowach i sercach”. Decyzja niemieckiego parlamentu o utworzeniu miejsca pamięci i spotkania dla polskich ofiar II wojny światowej była ważnym krokiem w dalszym rozwoju zbiorowej pamięci o cierpieniach polskiej ludności cywilnej i procesie pojednania między naszymi krajami+".
Jak twierdzi niemieckie MSZ "ponad siedem dekad po zakończeniu II wojny światowej i trzy dekady po przezwyciężeniu podziału Europy, Niemcy i sąsiednie kraje wspólnie zbudowały stabilny ład pokojowy. Z perspektywy rządu RFN kwestie reparacji i odszkodowań za okres II wojny światowej są prawnie zamknięte".
Ambasador Niemiec: Nie abstrakcyjni naziści, tylko niemieccy żołnierze dopuścili się najcięższych zbrodni
W tym roku, 1 września, podczas 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Wieluniu miały miejsce obchody z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent w rocznicę tamtych wydarzeń przypomniał, że 82 lata temu nad mieszkańcami Wielunia otwarło się piekło.
Tu się zbierali ludzie, życie zaczynało się toczyć, był targ, ludzi było dużo. Niemieccy piloci wspominali, jak w masę ludzką rzucali bomby. Masę ludzką, nie w wojsko, nie w instalacje wojskowe, nie w żołnierzy; w ludzi zgromadzonych na rynku i na ulicach, którzy przygotowywali się do handlu, zakupów - mówił prezydent Andrzej Duda. Dodał, że w pierwszej kolejności zbombardowano szpital, na którym był wielki znak czerwonego krzyża. Podkreślił, że niemieccy piloci nie mogli się pomylić. To był akt terroru, to nie była zwykła wojna. To było od samego początku złamanie wszelkich wojennych zasad, które wówczas i do dzisiaj obowiązują - powiedział polski prezydent.
Podczas uroczystości upamiętniających przemówienie wygłosił również ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven, który stwierdził, że to Niemcy tutaj, w Wieluniu, i następnie w całej Polsce dokonali zbrodni przeciwko ludzkości. Nie jacyś abstrakcyjni naziści, tylko niemieccy żołnierze, zarządcy, niemieccy okupanci, dopuścili się najcięższych zbrodni. Odpowiedzialność za to nigdy nie przeminie. Ona pozostaje i trwa, także w moim i w dzisiejszym pokoleniu.
I jak dodał ambasador RFN to barbarzyństwo, którego moi rodacy dopuścili się tutaj i w tym kraju, żadnego Niemca nie pozostawia obojętnym. Poczuwamy się do naszej historycznej odpowiedzialności. I do pamięci o popełnionych przez Niemców zbrodniach – nie relatywizując, nie odcinając się i nie wybielając historii.
Przed wojną Wieluń liczył ok. 16 tys. mieszkańców i był oddalony od granicy niemieckiej o 21 km. 1 września 1939 r. niemieckie samoloty zrzuciły na miasto 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł w wyniku ataku Luftwaffe, zginęło od 1200 do ponad 2 tys. osób. W gruzach legło 75 proc. miejskiej zabudowy. W Wieluniu nie stacjonowały żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Zdaniem historyków, miasto zbombardowano, by przetestować sprzęt i zastraszyć ludność cywilną.