"W dniach 22 marca – 2 kwietnia 2021 r. zespół archeologów i antropologów BPiI przeprowadził prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na terenie leśnym warszawskiej Białołęki (ul. Skierdowska). Sprawę zgłosił do IPN lokalny historyk zajmujący się przeszłością dzielnicy Białołęka, który podczas przygotowywania filmu dokumentalnego o losach tamtejszych terenów odnalazł naocznego świadka egzekucji dokonanej we wrześniu 1939 r. przez niemieckich żołnierzy na 13 mężczyznach" - poinformowano w poniedziałek na stronie BPiI.

Reklama

Świadek zbrodni pomógł?

Jak przypomniano, rozpoczęcie prac wymagało uzyskania odpowiednich decyzji administracyjnych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy oraz zgody Lasów Miejskich – Warszawa na wycinkę drzew.

Reklama

"Obszar do badania wytypowano na podstawie wizji lokalnej przeprowadzonej w miejscu wskazanym przez świadka zbrodni. Jama grobowa o powierzchni ponad 13 mkw. i głębokości 1,3 m została zlokalizowana w wąwozie pomiędzy wydmami. Już w drugim dniu prac ujawniono pierwsze szkielety, ułożone ściśle, regularnie, w pozycji bocznej, niekiedy naprzemiennie. Podczas dalszego odsłaniania jamy grobowej ukazały się kolejne szczątki osób, których ciała wrzucono bezładnie do grobu. Pośród szczątków osób dorosłych zostały odkryte szczątki dzieci, a także niemowląt" - podało BPiI.

Wstępne badanie antropologiczne przeprowadzone przez specjalistów Biura Poszukiwań i Identyfikacji na miejscu prac pozwoliło ustalić, że w tym miejscu pogrzebano ciała 35 osób, w tym 3 mężczyzn, 16 kobiet i 14 dzieci (w wieku od ok. pierwszego do czternastego roku życia). Wiek i płeć pozostałych dwóch osób - jak podano - pozwolą ustalić oględziny antropologiczne przeprowadzone w najbliższym czasie. Przy niektórych szkieletach odnaleziono elementy odzieży (buty, paski, guziki, okulary).

Reklama

Pociski i łuski

"Podczas podejmowania szczątków zostały ujawnione pociski broni palnej (krótkiej i długiej) umiejscowione m.in. w czaszkach oraz kości miednicy. Ujawniono także łuski od amunicji typu Mauser. Aktualny stan badań terenowych oraz fakt, iż liczba i płeć odnalezionych ofiar nie pokrywa się z relacją świadka pozwala postawić tezę, że poszukiwania ww. miejsca należy kontynuować. Teren ten zostanie zatem objęty planem dalszych prac poszukiwawczych prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej" - zapowiedziano.

Jak podano, o odnalezieniu masowego grobu w lesie przy ul. Skierdowskiej w Warszawie został poinformowany naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, który objął sprawę śledztwem.

"Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN wyraża uznanie dla p. Jerzego - świadka, który w swojej pamięci zachował obraz zbrodni sprzed 80 lat. Dziękujemy również p. Krzysztofowi, historykowi za przekazanie informacji do Instytutu Pamięci Narodowej. Swoją wdzięczność wyrażamy również wobec Komendy Stołecznej Policji, Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI oraz Komisariatowi Białołęka za współpracę i zabezpieczenie miejsca odnalezienia szczątków" - dodało BPiI.

IPN od wielu lat prowadzi poszukiwania tajnych miejsc pochówku ofiar reżimów totalitarnych - zarówno w całej Polsce, jak i poza granicami kraju. Poszukiwania te głównie koncentrują się na ofiarach terroru komunistycznego, których w latach 1944-1956 w Polsce - według niektórych szacunków historyków IPN - mogło zostać zamordowanych ponad 50 tys. Poza ofiarami komunizmu poszukiwane są również szczątki ofiar niemieckiego nazizmu.