Zjawisko objawia się występowaniem podwyższonej temperatury powietrza w obszarach zurbanizowanych, w stosunku do otaczających miasto terenów rolniczych i leśnych. Jak wynika z badań polskich naukowców, średnia roczna różnica temperatur pomiędzy centralną częścią Warszawy i ośrodkami peryferyjnymi, wynosi około 2 stopni Celsjusza. Odchylenia mogą być jednak znacznie większe. Największa chwilowa różnica temperatur zanotowana w ostatnich latach na terenie stolicy Polski wyniosła 9,9°C – właśnie tyle dzieliło punkt badawczy w Powsinie od okolic ulicy Hożej.

Reklama

Skalę zjawiska doskonale obrazuje także porównanie średnich rocznych temperatur panujących przy ulicy Twardej w Warszawie, położonej blisko ścisłego centrum i stacją badawczą przy osiedlu Koło. Okazuje się, że w tym drugim punkcie, w godzinach południowych temperatury potrafią być niższe o prawie 6 stopni. Rankiem i nocą różnice maleją, ale wciąż jednoznacznie wskazują, że zjawisko miejskiej ciepłoty istnieje. Warto przy tym wspomnieć, że to właśnie nocne i poranne różnice mają decydujący wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. To właśnie w tym okresie niższa temperatura jest szczególnie potrzebna naszemu organizmowi, który potrzebuje regeneracji po dniu pracy.

Jak powstaje miejska wyspa ciepła? W opinii profesora Krzysztofa Błażejczyka z Polskiej Akademii Nauk przyczyn jest kilka. Podstawową jest magazynowanie ciepła przez betonowe i asfaltowe powierzchnie, których w miastach z roku na rok przybywa. Ich specyfika powoduje, że ciepło nazbierane za dnia oddawane jest dopiero nocą. Swój udział ma także malejąca powierzchnia terenów zielonych, bezpośrednio odpowiedzialnych za stabilizację miejskiego bilansu cieplnego. Na regularny wzrost temperatury wpływają także liczne powierzchnie pionowe, zmniejszające prędkość wiatru oraz działalność człowieka (korzystanie z urządzeń grzewczych, klimatyzacji i samo uprzemysłowienie miast).

W jaki sposób przeciwdziałać miejskiej wyspie ciepła? W opinii ekspertów potrzeba radykalnych działań, bez których w kolejnych latach różnice temperatur wzrosną o kolejnych kilka stopni. Pierwszym krokiem powinno być odpowiednie planowanie przestrzenne, w większym stopniu uwzględniające aspekt klimatyczny.

W opinii profesora Błażejczyka dobry efekt mogą przynieść także białe lub obsadzone roślinnością dachy. Dzięki takiemu zabiegowi możemy punktowo zminimalizować zjawisko nagrzewania się budynków, w części miasta najmocniej narażonego na występowanie zjawiska miejskiej wyspy ciepła. Naukowcy jednak tchem podkreślają jednak, że długofalowe efekty może przynieść wyłącznie rezygnacja z gęstej zabudowy i zaprzestanie likwidacji terenów zielonych.

Czytaj więcej: Komu zagraża wyspa ciepła?Lista jest długa: Alergicy, cukrzycy, dzieci, emeryci....

Shutterstock