"Decyzja została podjęta" - powiedział szef Roskosmosu, Dmitrij Rogozin w państwowej telewizji. "Mogę powiedzieć tylko tyle - zgodnie z naszymi obowiązkami, poinformujemy naszych partnerów o końcu naszej pracy na ISS w ciągu roku" - dodał. Bloomberg przypomina, że Rogozin wcześniej straszył, że Rosja zakończy swoją misję na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jeśli USA, UE i Kanada nie zniosą sankcji przeciw firmom, zaangażowanym w rosyjski przemysł kosmiczny.
Do czasów wojny, jak pisze Bloomberg, ISS była przykładem rzadkiej współpracy między Rosją a USA i ich sojusznikami, pomimo pogarszających się stosunków. Jednak bezprecedensowa izolacja Rosji po ataku na Ukrainę zakończyła ten projekt.
NASA do tej pory polegała na rosyjskich Sojuzach, by dostarczać na stację zaopatrzenie i załogę - w 2011 wycofano bowiem z użycia amerykańskie promy kosmiczne. Teraz jednak Amerykanie mają do dyspozycji pojazdy firmy SpaceX, należącej do Elona Muska.