Kiedy umawiałyśmy się na tę rozmowę, zgodziłyśmy się co do wstępnej diagnozy postępowania ze sprawcami przestępstw motywowanych seksualnie – jeśli popełnisz przestępstwo, to wysiłki skupią się na ujęciu cię, zapewne trafisz do więzienia, ale kiedy wyjdziesz, zapomnimy o tobie do czasu, aż popełnisz kolejne przestępstwo. Czy w Polsce w ogóle można mówić o systemie nadzoru nad takimi sprawcami?

Reklama
Nie. Nie mamy jednolitych standardów postępowania z nimi, zwłaszcza gdy opuszczają zakłady karne. Nawet osoby z zaburzeniami preferencji seksualnych często są pozostawione same sobie. Jeśli sprawca w trakcie odbywania kary jest ujęty w tzw. systemie terapeutycznym, to po zakończeniu wyroku może trafić pod nadzór prewencyjny lub do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Jeśli nie jest, to zwalniamy go do domu i nie mamy o nim żadnej wiedzy.
Spróbujmy to uporządkować. Zacznijmy od diagnozy, czy sprawca ma zaburzenia preferencji seksualnych, czy nie ma, bo od tego w znacznej mierze zależy sposób postępowania z nim. Diagnoza zaś zależy od biegłych. Kiedy wkracza biegły?
W sprawach, o których mówimy, biegłymi są psychiatrzy, psychologowie kliniczni i seksuologowie kliniczni. Kreślą sylwetkę psychologiczną sprawcy, charakterystykę osobowości, w tym zwłaszcza jej funkcjonalnych i strukturalnych właściwości z perspektywy psychopatologii, potrzeb oraz preferencji seksualnych. Czasami jest pytanie o poczytalność sprawcy: czy był w stanie kierować swoim zachowaniem. Diagnoza pozwala sądowi wydać wyrok i postanowienie w zakresie postępowania z nim.
Reklama
Czym różni się sprawca, który ma zaburzenia preferencji seksualnych, od tego, który nie ma takiej diagnozy?
Typów sprawców jest kilka, ale kluczowe jest jedno rozróżnienie dychotomiczne, tzn. na pedofilów preferencyjnych i niepreferencyjnych, tzn. takich, dla których jedynym obiektem popędu seksualnego są niedojrzałe płciowo dzieci, i takich, którzy swój popęd seksualny zaspokajają z dorosłym partnerem, jednak pod wpływem określonej sytuacji mogą dokonać czynu na tle pedofilnym. Dziecko staje się zastępczym obiektem seksualnym.