W środę w obwodzie kurskim w Rosji ogłoszono stan wyjątkowy. Dzień wcześniej strona rosyjska twierdziła, że ukraińscy przeniknęli przez jej południową granicę i uderzyli na obwód siłami liczącymi do 300 żołnierzy, wspomaganymi przez 11 czołgów i ponad 20 transporterów opancerzonych. Kijów nie komentuje tych doniesień.

Reklama

Wyciąganie wniosków z popełnionych błędów

Gen. Polko w czwartek w Studiu PAP podkreślił, że Ukraina uczy się na tej wojnie, wyciąga wnioski z popełnionych błędów i szuka słabych punktów na całym froncie. Dodał, że działanie to zaskoczyło Rosjan, a budowanie przewagi na kierunku, na którym przeciwnik się tego nie spodziewa - jest jednym z czynników zwycięstwa w sztuce wojennej.

Ukraina przez to, że ma inteligentnych wojskowych, stara się walczyć inteligencją żołnierzy, których jest mniej niż rosyjskich i działa jak brytyjski admirał (Horatio) Nelson. Czyli przenika w szyki wroga, aby namieszać, wywołać strach, przejąć inicjatywę i samemu dyktować warunki - ocenił.

Reklama

Budowanie morale Ukraińców, osłabianie morale Rosjan

Takie działanie - zdaniem byłego dowódcy GROM - buduje morale ukraińskich żołnierzy, jednocześnie osłabiając je u Rosjan. Jak dodał, odwraca uwagę i zmusza przeciwnika do ściągania posiłków z innych, być może ważniejszych dla Ukraińców części frontu.

Do tej pory było tak, że Rosjanie coś robili a Ukraińcy musieli reagować. Ukraina zaczyna czuć własną siłę, to, że może sama dyktować warunki na polu walki. (...) To właściwe postępowanie. Jako oficer wojsk specjalnych długo czekałem właśnie na te działania dywersyjne i różnego rodzaju rajdy, niespodziewane ataki na niespodziewanych kierunkach. To jest coś, co wytrąca i wytraca potencjał wroga, rozbija jego morale i daje czas własnym wojskom operacyjnym na przygotowanie strategicznej ofensywy - powiedział Polko.

Ukraińska ofensywa możliwa dopiero w roku 2025?

Zdaniem gen. Polko, ukraińska ofensywa w tym roku jest mało prawdopodobna, ale w 2025 roku, kiedy m.in. piloci przekazanych F-16 odpowiednio oblatają te maszyny, jest możliwa. Dodał, że tym razem musi być prowadzona z głową i nie w celu zadowolenia polityków i pokazania czegoś światu, a po to, aby skutecznie i ostatecznie wyprzeć Rosjan z okupowanych terytoriów.