"Będzie robił to na czym się zna" - powiedziała "Rzeczpospolitej" wiceszefowa komisji Beata Bublewicz z PO. Gazeta pisze, że by Drzewiecki mógł zasiadać w komisji, PO musiała odwołać z niej Adama Żylińskiego.

Drzewiecki, który po wybuchu afery hazardowej przestał piastować funkcję ministra sportu, był przez długo okres na urlopie w USA. Wrócił 22 marca - jak przyznał w RMF FM - chciał zająć się projektami EURO2012 i budowy boisk.

"Uważam, że jeden i drugi projekt wymagają staranności i monitorowania na bieżąco" - mówił Drzewiecki.



Reklama