Donald Tusk powiedział, że Radziszewska wzmocni rząd nie tylko merytorycznie, ale również wzmocni reprezentację kobiet w rządzie. Choć do pracujących w nim pań premier nie ma zastrzeżeń.
"Równe traktowanie ludzi oznacza równe traktowanie kobiet i mężczyzn, a nie faworyzowanie którejkolwiek z płci" - zauważył Donald Tusk. Przyznał, że ustawowe zrównanie płac kobiet i mężczyzn nie jest możliwe ale jednocześnie zapewnił, że rząd będzie szukał sposobu, by płeć nie miała wpływu na wysokość pensji.
"To ogromne wyzwanie, bo mamy trochę zaniedbań w tej sferze. Chodzi o szerokie działanie w zakresie równouprawnienia" - powiedziała z kolei pani pełnomocnik. "Tusk zmienia kulturę samczą na kulturę wrażliwości" - dodała nawiązując do słów ojca Macieja Zięby.
Oddzielny urząd do spraw równego statusu zlikwidował w listopadzie 2005 roku ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz. Zadania pełnomocnika przekazano wówczas do resortu pracy i polityki społecznej. O przywrócenie urzędu apelowały do premiera m.in. organizacje feministyczne i Partia Kobiet.