"Tak, potwierdzam tę informację. Pozew do sądu administracyjnego przeciwko Donaldowi Tuskowi oraz jego kancelarii wpłynął kilka dni temu" - powiedział nam Antoni Macierewicz. "Jeśli premier wyda negatywną opinię w mojej sprawie, to będzie musiał się z tego wytłumaczyć przed sądem administracyjnym" - zapowiadał w rozmowie z DZIENNIKIEM już ponad miesiąc temu.

Reklama

Tłumaczy też, dlaczego oprócz Tuska pozwał także jego pracowników z kancelarii. "Nie ma pewności, czy mieli pisemne upoważnienia od szefa rządu, by zajmować się moją sprawą" - dodał poseł PiS.

>>> Macierewicz: Postawię Tuska przed sądem

Pod koniec lutego premier podtrzymał decyzję Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która odebrała certyfikat Antoniemu Macierewiczowi. Donald Tusk podjął taką decyzję po tym, jak PiS zgłosiło go do sejmowej komisji śledczej mającej wyjaśnić okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika.

Reklama

SKW odebrała Macierewiczowi tzw. certyfikat bezpieczeństwa umożliwiający wgląd do dokumentów ściśle tajnych w październiku 2008 roku.

p

Warszawa, 8 kwietnia 2009 r.

Reklama

Sprostowanie

26 marca 2009 r. wpłynęła do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów skarga Antoniego Macierewicza na decyzję Prezesa Rady Ministrów utrzymującą w mocy wcześniejszą decyzję Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu Antoniemu Macierewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą "ściśle tajne". Zgodnie z procedurą określoną w Kodeksie postępowania administracyjnego oraz w ustawie o ochronie informacji niejawnych KPRM jest obowiązana przekazać taką skargę, wraz z aktami postępowania, do rozpatrzenia Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu. Jest to element standardowej procedury gwarantującej każdemu obywatelowi, któremu odmówiono wydania lub cofnięto poświadczenie bezpieczeństwa, prawo do skorzystania z drogi odwoławczej i skargowej. Antoni Macierewicz, podobnie jak wiele innych osób znajdujących się w takiej sytuacji, skorzystał z tego prawa, najpierw kierując odwołanie do Prezesa Rady Ministrów, a potem składając za pośrednictwem KPRM skargę do sądu.

Użyte w informacji prasowej sformułowania pozwanie i postawienie przed sądem nie odpowiadają zatem rzeczywistości i nie mają zwiazku z prowadzoną w tym przypadku procedurą administracyjną.