Odnosząc się do zarzutów Jarosława Kaczyńskiego, który mówił m.in., że ze strony rządu nie ma żadnej pomocy dla władz samorządowych, premier Donald Tusk powiedział w sobotę dziennikarzom: "Wolałbym, żeby ludzie, którzy są zaangażowani we własne cele polityczne, nie wtrącali się wtedy, kiedy nie potrafią pomóc. Albo można pomóc, to wtedy wszyscy serdecznie zapraszają wszystkich do roboty, albo przynajmniej cicho siedzieć, jeśli nie ma się nic sensownego do powiedzenia".

Europoseł PiS Adam Bielan po tej wypowiedzi premiera zażądał przeprosin. "Bardzo arogancka wypowiedź premiera. Rozumiem, że był zdenerwowany. Mam nadzieję, że jak przemyśli to, co powiedział, to przeprosi" - mówił Bielan.

"Nie widzę żadnej potrzeby, żeby premier kogokolwiek za cokolwiek przepraszał. Premier obecny jest wśród tych, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują, wśród powodzian, wśród strażaków, żołnierzy, policjantów i samorządowców, którzy niosą ludziom pomoc. Energia rządu i premiera koncentruje się nie na walce politycznej z panem Jarosławem Kaczyńskim, który usiłuje na ludzkiej tragedii zbijać przed wyborami polityczny kapitał, a na niesieniu pomocy, tym którzy naprawdę jej potrzebują" - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu na briefingu prasowym.



Reklama