Ale czy ci bogacze równie chętnie wyłożą własne pieniądze na podwyżki pensji dla służby zdrowia? - pyta "Fakt". Rząd chce zdobyć fundusze na wyższe pensje pielęgniarek właśnie kosztem milionerów.

Reklama

"Cały czas jestem za pielęgniarkami całym sercem, bo to są wspaniałe dziewczyny" - tak miłość do strajkujących pielęgniarek okazuje poseł Ryszard Kalisz z SLD, który właśnie sprawił sobie luksusowego jaguara s-type. Kupił go za kwotę, na jaką przeciętna pielęgniarka musi pracować prawie przez osiem lat - informuje "Fakt".

Ale czy nadal będzie kochał pielęgniarki, gdy z własnej kasy zapłaci za ich pensje? Być może nadarzy się okazja, by się o tym przekonać. Premier Jarosław Kaczyński chce, by to z grubych portfeli takich bogaczy, jak Kalisz, popłynęły pieniądze na podwyżki żenująco niskich pensji dla pielęgniarek. Jak chce to zrobić? Milionerzy zapłacą wyższe podatki.

"Nie widzę tych pieniędzy nigdzie indziej, widzę je tylko w ich kieszeniach" - powiedział premier w rozmowie z DZIENNIKIEM.

Ciekawe, czy tak ofiarna miłość do pielęgniarek demonstrowana chętnie przez znanych i bogatych polityków nie zniknie nagle, gdy okaże się, gdy na wyższe pensje w służbie zdrowia zapłacą z własnych kieszeni - zastanawia się "Fakt".

Reklama

To będzie wyjątkowa próba także dla prezydent stolicy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, która chętnie wspiera pielęgniarki. Ale nie z własnych pieniędzy. Za koce i posiłki dla strajkujących zapłacił warszawski ratusz.

Gdy jednak rząd podwyższy podatki milionerom, Waltz chcąc nie chcąc podzieli się swoim majątkiem z pielęgniarkami. A jest się czym dzielić. Prezydent stolicy ma 200-metrową willę pod Warszawą, wartą pół miliona złotych działkę, w garażu stoi czteroletnie volvo XC 90 warte - bagatela - 150 tys. zł, a na koncie leżą bezpiecznie 3 miliony złotych.

Do pensji pielęgniarek dołoży się również Jolanta Kwaśniewska, która, jak się nieoficjalnie dowiedział się "Fakt", rocznie zarabia na swojej agencji nieruchomości 300 tys. złotych. Była pierwsza dama jest też szczęśliwą właścicielką działki i drogiego, 400-metrowego mieszkania w Wilanowie, ekskluzywnej dzielnicy Warszawy.
Przy takich sumach niejedna pielęgniarka zarabiająca 970 złotych dostaje zawrotu głowy. Ale migrena minie - wraz z podwyżkami z kasy bogaczy - uważa "Fakt".

Reklama

Oto nowe auto Ryszarda Kalisza

• Trzyletni jaguar s-type jest wart ok. 90 tys. zł, czyli 92 pensje pielęgniarek zarabiających 970 zł

• Ubezpieczenie takiego auta kosztuje (bez żadnych zniżek) ok. 7 tys. zł, czyli ponad 7 pielęgniarskich pensji

• Jeden przegląd techniczny w autoryzowanej stacji obsługi - 2 pensje pielęgniarek

• Najtańszy komplet opon zimowych - 2,5 pensji pielęgniarki

• Jeden bak paliwa - tydzień pracy pielęgniarki