Wyjazd trzech posłów Prawa i Sprawiedliwości na posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy do Madrytu trafił pod lupę śledczych. Prokuratorzy mają wątpliwości, czy Adam Hofman, Adam Rogacki i Mariusz Antoni Kamiński zgodnie z prawem rozliczyli pobrane na tę podróż zaliczki. Jak wynika bowiem ze złożonych w kancelarii Sejmu wniosków, wszyscy trzej pobrali pieniądze na wyjazd samochodem, a skorzystali z tanich linii lotniczych, zaoszczędzając w ten sposób znaczną część kwoty.
Politycy poinformowali tym fakcie kancelarię Sejmu i rozliczyli się dopiero po tym, jak sprawa przeciekła do mediów. Tłumaczyli, że nie mogli pojechać samochodami, dlatego wybrali samolot.
Dlatego prokuratura sprawdzi, czy Hofman, Rogacki i Kamiński nie dopuścili się oszustwa. Jeśli okaże się, że wyłudzili zaliczki na paliwo, planując o wiele wcześniej podróż samolotem, będzie grozić im nawet 8 lat więzienia. Choć jak ocenia cytowany przez "Super Express" były polityk i obecny mecenas, Roman Giertych, kara, nad jaką może zastanawiać się sąd, mogłaby okazać się o wiele wyższa. Pod jednym warunkiem, który zależy od ustaleń rozpoczętego właśnie śledztwa.
Jeśli sąd uzna, że politycy uczynili sobie z tej działalności źródło dochodu, ewentualny wyrok może wzrosnąć nawet do 12 lat pozbawienia wolności.