Przedstawiona przeze mnie propozycja jest odpowiedzią na formułowany wielokrotnie zarzut, iż ani środowisko sędziowskie, ani przedstawiciele mniejszości parlamentarnej odmawiają udziału w debacie o zmianach w sądownictwie - czytamy w oficjalnym oświadczeniu I Prezesa SN.
Przedstawiony przeze mnie, „autorski” projekt, dowodzi tego, że możliwa jest spokojna, merytoryczna dyskusja nad kształtem wymiaru sprawiedliwości, w tym Sądu Najwyższego - pisze Małgorzata Gersdorf.
Jednocześnie mając na względzie głosy krytyczne co do zgłoszonego przeze mnie projektu pochodzące ze środowiska sędziowskiego, chciałabym odbierać je jako element dyskusji nad
zmianami wymiaru sprawiedliwości, a także podkreślić, że moje propozycje należy rozważać jako całość, nie wyrywając z kontekstu poszczególnych regulacji - czytamy w komunikacie.
Podstawowym celem mojego wystąpienia była próba wskazania, że postulaty deklarowane przez większość parlamentarną można osiągnąć w sposób zgodny z Ustawą zasadniczą.
Podtrzymuję stanowisko, że zarówno zawetowana ustawa lipcowa o SN, jak i projekt Prezydenta RP są jednoznacznie niekonstytucyjne (kwestie niekonstytucyjności przyjmowanych regulacji zostały szczegółowo przedstawione w obu opiniach Sądu Najwyższego) - podkreśla Gersdorf.
Stanowisko Iustiti
"Zastrzeżenia budzi przede wszystkim sposób opracowania i zaprezentowania tego projektu. (...) stanowienie prawa nie może odbywać się bez szerokich konsultacji społecznych oraz uwzględnienia głosu środowiska, którego dotyczą. Tymczasem projekt ten, zawierający szereg rozwiązań dotyczących sędziów sądów powszechnych, nie był z sędziami konsultowany. Nie może on być zatem uznany za głos środowiska sędziowskiego, lecz autorskie dzieło I prezesa SN" - zaznaczono w stanowisku zamieszczonym na stronach stowarzyszenia.
W zeszłym tygodniu I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf wysłała swój projekt noweli ustawy o SN i kilku innych ustaw do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz szefów klubów parlamentarnych. Przewiduje on m.in. powołania w SN Izby Dyscyplinarnej do prowadzenia "dyscyplinarek" sędziów i innych zawodów prawniczych. Sprawy te byłyby prowadzone w nowej Izbie przy udziale ławników, wybieranych przez Sejm. Ławnikami mogłyby być osoby duchowne - nie mogliby zaś być nimi członkowie partii politycznych. Inne novum projektu to utworzenie przy SN urzędu Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej, który mógłby m.in. w nadzwyczajnym trybie zaskarżać do SN prawomocne wyroki sądów. Przewidziano też, że sędzia ponosiłby osobistą odpowiedzialność materialną za wyrządzoną szkodę czy krzywdę, gdyby uznał ją sąd dyscyplinarny.
Jak zaznaczyła Iustitia odnosząc się do tych propozycji "z pisma przewodniego do projektu wynika, że przedłożona propozycja wychodzi naprzeciw programowi wyborczemu partii rządzącej oraz postulatom formułowanym publicznie przez Prezydenta RP". "Jest to co najmniej niezręczne i nie przystoi Sądowi Najwyższemu" - oceniono.
Zarząd Iustitii podkreślił, że sprzeciwia się zawartym w projekcie rozwiązaniom, które godzą w podstawowe zasady konstytucyjne. "Skrajnym tego przykładem jest propozycja wyboru ławników do projektowanej Izby Dyscyplinarnej SN przez Sejm, która narusza zasady odrębności władzy sądowniczej i trójpodziału władz. Jest to faktyczne zaprzeczenie idei poszerzenia udziału czynnika społecznego w sądownictwie, której stowarzyszenie jest orędownikiem, na rzecz dalszego podporządkowania sądów władzy politycznej" - zaznaczono.
"Proponowany zakres odpowiedzialności materialnej sędziów, także za nieprawomocne orzeczenia, stanowi zagrożenie dla szczególnie chronionej przez konstytucję niezawisłości sędziowskiej. Deklarowana ochrona pewności obrotu prawnego oraz powagi rzeczy osądzonej orzeczeń nie uzasadnia rozwiązań, które będą wywoływały efekt mrożący wśród sędziów" - oceniła Iustitia. Zdaniem sędziowskiego stowarzyszenia "sprzeciw budzą te fragmenty projektu i jego uzasadnienia, które są nie do pogodzenia z zasadą laickości państwa, np. możliwość wskazywania kandydatów na ławników w Izbie Dyscyplinarnej przez Kościół katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce".
"Krytycznie należy też ocenić ukształtowanie instytucji Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej. Proponowany zakres jego kompetencji może prowadzić do podważenia pozycji i autorytetu konstytucyjnego organu, jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich" - głosi stanowisko Iustitii.
Prezes Gersdorf mówiła w zeszłym tygodniu, że zdecydowała się przedstawić projekt nowelizacji ustawy o SN, bo sytuacja jest wyjątkowa; potrzebne jest pokazanie, że zamierzenia prezydenta i partii rządzącej można zrealizować w sposób konstytucyjny. "Nie zmieniam zdania, że zarówno ani projekt grupy posłów, a właściwie dowiedzieliśmy się, że był to projekt pisany w Ministerstwie Sprawiedliwości, ani projekt pana prezydenta nie spełniają oczekiwań związanych z tym, że ma być to projekt zgodny z ustawą zasadniczą. To jest dla mnie podstawa" - powiedziała wtedy Gersdorf.
Prezydent Andrzej Duda 25 września, po wcześniejszym zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS, zaprezentował swoje własne projekty, które zostały przekazane do Sejmu. PiS przekazało prezydentowi swoje poprawki dotyczące SN i KRS. Prezydenckim projektom nadano numery druków sejmowych. Prace nad nimi mają się rozpocząć na najbliższym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 22-24 listopada.