O zatrzymaniu byłego posła Tomasza G. poinformowała we wtorek „Gazeta Wyborcza”. Jak podała, Tomasz G. został zatrzymany w ub. tygodniu na oddziale neurologicznym jednego z poznańskich szpitali.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak potwierdził PAP informacje podane przez gazetę. Jak mówił, „ta sprawa była efektem działań operacyjnych, które sprawiły, że policjanci uzyskali informacje świadczące o tym, że przy rozliczaniu funduszy pochodzących z Kancelarii Sejmu doszło do bardzo poważnych nieprawidłowości". "Spowodowały one, że została pobrana kwota ok. 400 tys. zł oraz że te pieniądze zostały rozliczone w nieprawidłowy sposób - łagodnie rzecz ujmując” – powiedział PAP Borowiak.
Jak dodał, w związku z tą sprawą, śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy postawili Tomaszowi G. łącznie 6 zarzutów, dotyczących przekroczenia uprawnień posła RP oraz wyłudzenia z Kancelarii Sejmu 400 tys. zł. "Gazeta Wyborcza" podała, że mimo wniosku prokuratury o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu, sąd nie wyraził na to zgody. Były poseł - jak ustaliła "GW" - wyszedł na wolność po wpłaceniu 50 tys. zł poręczenia majątkowego.
Tomasz G. został posłem w 2005 r. i był nim przez trzy kadencje. Reprezentował Prawo i Sprawiedliwość, następnie Solidarną Polskę. W 2015 r. przystąpił do partii KORWiN, ale nie dostał się do Sejmu; wtedy też odszedł z polityki.