Zgodnie z Kodeksem wyborczym po wygaśnięciu mandatu posła marszałek Sejmu zawiadamia kolejnego kandydata z tej samej listy o przysługującym mu pierwszeństwie do objęcia mandatu. Kandydat może zrzec się pierwszeństwa do obsadzenia mandatu na rzecz kandydata z tej samej listy, który uzyskał kolejno największą liczbę głosów.
Na liście kandydatów PiS do Sejmu w okręgu lubelskim w 2015 r. było 30 osób. Dziesięć z nich zdobyło mandaty poselskie. W listopadzie ub. roku mandat po Jarosławie Stawiarskim, który został marszałkiem woj. lubelskiego, objął Sławomir Skwarek.
Pierwszym kandydatem do objęcia mandatu - który po zdobyciu mandatu w PE zwolniła Kruk - był obecny wiceprezes PFR Nieruchomości Grzegorz Muszyński. On jednak mandatu nie przyjął, dlatego marszałek Sejmu o przysługującym prawie objęcia mandatu poinformował następnego w kolejności uzyskanych głosów w wyborach w 2015 r. - Marka Wojciechowskiego.
Wojciechowski poinformował, że „w wyniku głębokich przemyśleń i konsultacji” odmówił przyjęcia mandatu. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu napisał, że w wyborach parlamentarnych w 2015 r. nie został wybrany „w pierwszej kolejności” na posła, a wyborach samorządowych został wybrany na radnego woj. lubelskiego.
"Obdarzyliście mnie Państwo zaufaniem wybierając radnym województwa lubelskiego z wynikiem blisko 15 tysięcy głosów. Szanując ten wybór czuję się w obowiązku reprezentować Was w Sejmiku Województwa Lubelskiego, zgodnie z Waszą wolą i decyzją" – napisał.
Wojciechowski pełni funkcje zastępcy dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie. Podkreśla, że realizuje szereg zadań, w tym „strategię rozwoju lubelskiej certyfikowanej żywności”. „Na dzień dzisiejszy w imię odpowiedzialności za powodzenie zaplanowanych działań oraz nie chcąc zawieść Waszego zaufania pozostaję przy realizacji podjętych w powyższym zakresie zobowiązań. Jednocześnie nie wykluczam – po zrealizowaniu tych planów – ubiegania się w przyszłości o mandat posła na Sejm RP” – napisał Wojciechowski.
Następnym kandydatem z listy, który mógłby objąć mandat po Kruk, jest obecny radny sejmiku, były minister kultury i sztuki Zdzisław Podkański. Ten również zrezygnował z objęcia mandatu poselskiego i powiedział PAP, że zamierza poświęcić się pracy w samorządzie.
„Pełnię odpowiedzialną funkcję wiceprzewodniczącego sejmiku województwa lubelskiego, bardzo ważną z punktu widzenia znajomości problemów i ściągnięcia do regionu jak największych środków. Wschód był zawsze niedoinwestowany, teraz też nie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Uważam, że jako były poseł kilku kadencji, wiceminister i minister posiadam doświadczenie i wiedzę, która w regionie może być wykorzystana lepiej” – powiedział Podkański.
Kolejny kandydat z listy PiS to obecny wiceprzewodniczący rady powiatu ryckiego, przedsiębiorca Adam Kałaska. W rozmowie z PAP powiedział, że jeszcze nie podjął decyzji, czy zdecyduje się zasiąść w ławach poselskich. - Nie mam jeszcze żadnej oficjalnej informacji o prawie do mandatu, dzwonią tylko dziennikarze w tej sprawie. Jak otrzymam potwierdzenie, że ten mandat mi przysługuje, to podejmę decyzję – powiedział Kałaska.
Jeśli Kałaska mandatu nie przyjmie, marszałek Sejmu będzie wysyłał pismo do kolejnego kandydata. Pozostaje ich jeszcze 15 na liście. Kadencja Sejmu kończy się jesienią.