Müller pytany w Polsat News, czy prawdziwe są informacje, że polscy żołnierze zostali ostrzeżeni przed atakiem przez tych, którzy go potem przeprowadzili na bazy amerykańskie w Iraku, powiedział, że "wszystkie informacje, które spływają do centrum dowodzenia na miejscu spowodowały, że wcześniej faktycznie (taka) informacja się pojawiła". - Dzięki temu można było przeprowadzić kontrolowaną procedurę zabezpieczająca wszystkich żołnierzy na miejscu - dodał.
Odniósł się także do ostrzeżenia ambasadora Iranu w Polsce Masouda Kermanshahi, który powiedział w środę: "Radzimy naszym przyjaciołom z Polski, by nie schodzili na dno czeluści po linie rzuconej im przez Amerykanów".
Zdaniem rzecznika rządu, było to "niewłaściwe porównanie". - Polska prowadzi taką politykę, aby na Bliskim Wschodzie nie eskalować konfliktu. W związku z tym takie porównania są na pewno niewłaściwe i na pewno takich działań Polska nie podejmuje, (...) Polska nie zmierza ku wojnie, Polska chce, aby na Bliskim Wschodzie panował pokój - oświadczył.
Zwrócił też uwagę na inne fragmenty wypowiedzi zarówno ambasadora Iranu w Polsce, jak i przedstawicieli władz irańskich, w których "często podkreślano dobre relacje" z Polską.
Pytany o środowy apel prezydenta USA Donalda Trumpa o większe zaangażowanie państw NATO na Bliskim Wschodzie, rzecznik rządu podkreślił, że w tej chwili jest przedwcześnie, aby podejmować "jakiekolwiek decyzje w tym zakresie". - Druga sprawa, to jest to, że my chcemy, aby na Bliskim Wschodzie nie eskalować konfliktu. Ewentualne skierowanie dodatkowych środków wojskowych na miejsce, mogłyby takie efekty osiągnąć. Ale to trzeba analizować szeroko - powiedział Müller.
Prezydent USA wygłosił w środę pierwsze przemówienie po irańskim ataku na bazy USA w Iraku. Trump wezwał NATO do większego zaangażowania na Bliskim Wschodzie i zaapelował do światowych mocarstw o wypracowanie nowego porozumienia z Iranem, które uczyni świat bezpieczniejszym. Trump oznajmił jednocześnie, że "USA nałożą natychmiastowe dodatkowe karne sankcje gospodarcze na irański reżim". Dodał, że "potężne sankcje zostaną utrzymane do czasu, gdy Iran zmieni swe postępowanie", zarzuci ambicje nuklearne i zaprzestania wspierania terrorystów.