We wtorek późnym wieczorem ukazały się w Dzienniku Ustaw trzy ustawy z tzw. tarczy antykryzysowej: specustawa ws. wsparcia firm w związku z epidemią koronawirusa, ustawa rozszerzająca kompetencje PFR oraz nowelizacja ustaw z obszaru ochrony zdrowia, która ma ułatwić walkę z Covid-19. Prace nad wszystkimi trzema ustawami zakończyły się w Sejmie we wtorek; jeszcze tego samego dnia podpisał je prezydent Andrzej Duda.
W specustawie dot. walki z koronawirusem znalazły się przepisy umożliwiające premierowi dokonywanie zmian w Radzie Dialogu Społecznego. Senat przyjął poprawkę skreślającą te przepisy, jednak we wtorek Sejm poprawkę odrzucił.
Przepisy dotyczące RDS znalazły się w specustawie, ponieważ klub PiS złożył odpowiednie poprawki do nowelizacji specustawy dotyczącej walki z koronawirusem. Głosowanie nad nowelizacją ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych - jedną z trzech ustaw w ramach tarczy antykryzysowej - odbyło się w Sejmie ubiegłym tygodniu w nocy z piątku na sobotę m.in. przy wykorzystaniu urządzeń elektronicznych.
Jedna z poprawek do specustawy zmieniła Kodeks wyborczy rozszerzając zakres głosowania korespondencyjnego. Zgodnie z innymi przyjętymi poprawkami, autorstwa PiS, premier może w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii odwoływać członków Rady Dialogu Społecznego będących przedstawicielami strony pracowników, strony pracodawców i strony rządowej na wniosek tych organizacji lub bez wniosków.
Jednym z powodów odwołania członka RDS przez premiera może być fakt współpracy z PRL-owskimi służbami specjalnymi (w przypadki fałszywego oświadczenia lustracyjnego członkostwo automatycznie wygasa). Innym powodem może być "sprzeniewierzenie się działaniom Rady" i doprowadzenie do "braku możliwości prowadzenia przejrzystego, merytorycznego i regularnego dialogu".
Poprawki dotyczące zmian w Kodeksie wyborczym oraz w ustawie o RDS wywołały protest ugrupowań opozycyjnych, a wobec zmian w ustawie o RDS protestowała też "Solidarność". Opozycja zapowiedziała doprowadzenie do wycofania tych rozwiązań w Senacie.
W niedzielę do premiera Mateusza Morawieckiego o wycofanie się z rozwiązań, które dają mu prawo do odwoływania w czasie epidemii członków Rady Dialogu Społecznego zaapelował szef Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Luca Jahier. Senat w poniedziałek wniósł o wykreślenie przepisów o RDS i zmian w Kodeksie wyborczym z ustawy, lecz we wtorek poprawki te Sejm odrzucił.
We wtorek wieczorem nowelizację skrytykował przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" i wiceprzewodniczący RDS Piotr Duda. W oświadczeniu opublikowanym na portalu tysol.pl napisał, że decyzja Sejmu podważa zaufanie NSZZ "S" do rządu i reprezentującej go większości parlamentarnej.
Ocenił, że w ramach walki ze skutkami epidemii, "tylnymi drzwiami wprowadzono do ustawy zapisy podważające suwerenność i ograniczające niezależność partnerów społecznych w RDS poprzez przyznanie prezesowi Rady Ministrów uprawnienia do odwoływania członków Rady, niestety nie tylko z powodów lustracyjnych, ale także innych, bliżej nieokreślonych (czytaj: niepokornych)". Zdaniem szefa "S" w ten sposób "zawłaszczono uprawnienia przysługujące wyłącznie prezydentowi RP".
Przewodniczący "S" podkreślił, że związek oczekuje od prezydenta Andrzeja Dudy zdecydowanej reakcji, na – jak napisano – "ten bezprecedensowy atak na niezależny dialog społeczny w Polsce oraz bezsensowne podważenie prerogatyw prezydenta RP". "Solidarność takich rzeczy nie zapomina i będzie to miało swoje negatywne konsekwencje w przyszłości" – dodał Piotr Duda.
Rada Dialogu Społecznego została powołana w 2015 r. i zastąpiła Komisję Trójstronną. Głównym zadaniem Rady jest prowadzenie dialogu w celu zapewnienia warunków właściwego rozwoju społeczno-gospodarczego oraz zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki i spójności społecznej. Obecnym przewodniczącym RDS jest Andrzej Malinowski.