Komisja zajmowała się w poniedziałek uchwalonymi w sobotę przez Sejm ustawami: o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw; nowelizacją ustawy o systemie instytucji rozwoju, która rozszerza kompetencje Polskiego Funduszu Rozwoju.

Reklama

Obecna na posiedzeniu komisji minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przypomniała trzy zasadnicze cele pierwszej z ustaw. Po pierwsze utrzymać miejsca pracy, pomóc ułatwić przedsiębiorcom podjęcie decyzji o niezwalnianiu pracowników w tym trudnym czasie. Po drugie - dostarczyć kapitał obrotowy na łatwych, prostych warunkach dla przedsiębiorców, aby w tym trudniejszym czasie byli w stanie przetrwać - tłumaczyła. Trzeci cel zmian, jak podkreśliła, to zniesienie wielu mitręg biurokratycznych.

Dodała, że elementem drugiej ustawy jest możliwość stworzenia specjalnego funduszu w ramach PFR, który będzie dokapitalizowany kwotą 7 mld zł, w ramach której będzie on mógł np. obejmować akcje w firmach znajdujących się w kryzysie.

Przedstawiamy zatem program, który - jak jesteśmy o tym głęboko przekonani - odnosi się do wszystkich aktorów życia gospodarczego - powiedziała. Dodała, że został on przygotowany w taki sposób, aby rozłożyć równomiernie ciężary między pracodawców, pracowników i administrację. Podkreśliła, że sukces ustawy będzie wtedy, kiedy jej wszystkie rozwiązania wejdą w życie natychmiast.

Liczne zastrzeżenia do omawianych zmian mieli senaccy legislatorzy. Jak podkreślili, wprowadzenie przez Sejm rozwiązań dotyczących Kodeksu wyborczego i Rady Dialogu Społecznego naruszyło tryb uchwalania ustaw. Wyjaśnili, że doszło też do naruszenia art. 119 Konstytucji RP, który przewiduje, iż Sejm rozpatruje projekt ustawy w trzech czytaniach.

"Pomijam naruszenie regulaminu pracy Sejmu odnośnie do kodeksu (wyborczego - PAP), ale podstawowa uwaga to naruszenie konstytucji w tym zakresie formalnym" - argumentowano.

Ponadto, prawnicy Senatu opisywali sprzeczności w uchwalonych przepisach, podwójne regulacje, błędy techniczno-legislacyjne, lapsusy redakcyjne, błędy gramatyczne i ortograficzne, bądź nadmierną ogólnikowość niektórych zapisów.

Przewodniczący komisji Marek Pęk (PiS) tłumaczył, że sytuacja jest wyjątkowa, a zmiany obejmują 200 stron przepisów rozsianych po całym systemie prawodawstwa. Cała masa tych uchybień jest niejako nie do uniknięcia - wyjaśnił.

Pęk złożył wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, zapowiadając jednocześnie, że złoży poprawki legislacyjne sugerowane przez prawników Senatu.

Reklama

W tym momencie jesteśmy przede wszystkim politykami i jesteśmy zobowiązani polskiemu społeczeństwu jak najszybciej dać tę ustawę z parlamentu do podpisu pana prezydenta, żeby ona weszła w życie chociażby jutro - mówił. Nie uważam, żeby te zmiany były takie, żeby wysadzały tę legislację w powietrze - ocenił.

Innego zdania był wiceprzewodniczący komisji Adam Szejnfeld. Według niego propozycje rządu można by określić młodzieżowo jako "jedna wielka kaszana" - wymieszane rozwiązania, które - nawet jak idą w dobrym kierunku - nie osiągają celów oczekiwanych przez przedsiębiorców. Zdaniem Szejnfelda w przypadku oceny pozamerytorycznej, legislacyjnej "mamy do czynienia chyba z kaszaną do n-tej potęgi".

Rządową pomoc dla firm senator KO nazwał fikcyjną. Propozycję mikropożyczek w wysokości 5 tys. zł dla firm, które zatrudniają do 9 osób nazwał karykaturą, która ośmiesza rząd, wyrazem braku szacunku dla przedsiębiorców.

Natomiast dodane do ustawy zmiany dotyczące Kodeksu wyborczego to - jego zdaniem - "legislacyjny, polityczny, partyjny przewał".

Senator poinformował, że przygotowano 1800 poprawek do ustaw - po ich przyjęciu można by mówić, że mielibyśmy dobrą ustawę. Nie wierzę jednak w takie możliwości - powiedział. Zaproponował kompromis, czyli przyjęcie kilkunastu istotnych zmian do ustawy.

Tłumaczył, że dotyczą one m.in. wykreślenia z ustawy zmian ws. Kodeksu wyborczego i RDS, zmian nadających szczególne uprawniania wojewodom wobec innych podmiotów wykonujących zadania publiczne czy zmian wydłużających czas na wydanie podatkowej interpretacji indywidualnej. Inne poprawki Szejnfelda odnoszą się do dopłat do wynagrodzeń czy zawieszenia spłaty kredytów.

Komisja w głosowaniu opowiedziała się za przyjęciem ustaw bez poprawek, a poprawki Szejnfelda zostaną przedstawione jako tzw. wnioski mniejszości.

Sejm uchwalił w sobotę ustawę wspierającą firmy w związku z epidemią koronawirusa. Ustawa m.in. zwalnia mikrofirmy i samozatrudnionych z płacenia ZUS przez 3 miesiące, przewiduje także wypłacanie świadczenia postojowego.

W ustawie zawarto m.in. zwolnienie ze składek na ZUS przez 3 miesiące dla pracujących w mikrofirmach zatrudniających do 9 osób, założonych przed 1 lutego 2020 r., a także osób samozatrudnionych o przychodzie poniżej 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia, zarejestrowanych przed 1 lutego 2020 r.

Przewiduje się także wypłacanie świadczenia postojowego w kwocie do około 2 tys. zł – dla zleceniobiorców (umowa zlecenia, agencyjna, o dzieło) i samozatrudnionych, a także dofinansowanie wynagrodzeń pracowników – do wysokości 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia i uelastycznienie czasu pracy – dla firm w kłopotach.

Wśród przyjętych przez Sejm poprawek do specustawy znalazła się zmiana Kodeksu wyborczego, umożliwiająca głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim, a także zmiana ustawy o RDS, umożliwiająca premierowi dokonywanie zmian w Radzie.

Nowelizacja ustawy o systemie instytucji rozwoju przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju rozszerza kompetencje PFR dotyczące wsparcia przedsiębiorców w związku z koronawirusem. Ustawa zakłada rozszerzenie możliwości finansowania i zakresu działania PFR, tak by Rada Ministrów mogła mu powierzyć realizację programu udzielania przedsiębiorcom wsparcia finansowego.