Minister Hall poskarżyła się, że "zarządzanie ministerstwem przez Romana Giertycha (...) mocno zachwiało (...) stabilnością procedur komisji egzaminacyjnych". Dodała, że prace nad feralnymi pytaniami maturalnymi rozpoczęły się ponad rok przed tegorocznym egzaminem dojrzałości.

Reklama

"Pani minister próbuje na mnie zrzucić odpowiedzialność za przeprowadzenie matury w roku 2008. To jest zupełnie absurdalne, bo ja nie miałem żadnego wpływu na te pytania i na procedury" - zapewnia jednak Roman Giertych.

Dla byłego ministra tegoroczne wpadki z błędnymi pytaniami to dowód na to, że przydałaby się wymyślona przez niego amnestia maturalna. Taka amnestia umożliwiała uzyskanie świadectwa dojrzałości maturzyście, który oblał jeden z egzaminów, ale ze wszystkich testów miał średnią co najmniej 30 procent. Łeb amnestii ukręcił jednak Trybunał Konstytucyjny w styczniu 2007.