Nabiera to pewnej teatralności, dramaturgii i należy czytać te wszystkie wypowiedzi, które się pojawiają w przestrzeni publicznej jako element negocjacyjny, a nie zapowiedź tego co na pewno się stanie. W obozie Zjednoczonej Prawicy niestety nie ma kultury dialogu. Ta sztuka wymaga kompromisów, cierpliwości, a nie stawiania sprawy, że albo 100 proc. będzie moje, albo wywracamy stolik. Taka strategia jest nie do zrealizowania bo wszyscy jesteśmy od siebie uzależnieni - powiedział Jackowski w Radiu PLUS.
Jackowski jest krytycznie ocenił ustawę, która wywołała podział w Zjednoczonej Prawicy - Gdyby okazało się, że dojdzie do wyborów przedterminowych przez nieodpowiedzialność liderów formacji tworzących Zjednoczoną Prawicę, to po pierwsze byłoby to absolutnie niezrozumiałe dla naszego elektoratu. Po drugie nasz zasadniczy elektorat dostał sygnał od PiS-u, że wypina się na wieś. Tak to zostało odebrane - powiedział.
Jeżeli ktoś w mieście nie rozumie na czym polega współczesne rolnictwo i podejmuje decyzje w takim tempie, z powodów ideologicznych, a nie racjonalnych, to zostało to odebrane jako uderzenie w nasz elektorat. Wybory przedterminowe w momencie, w którym wieś odbiera to jako działanie przeciwko niej, raczej nie byłyby wygrane - dodał senator.
Gość Radia Plus był pytany o ewentualne konsekwencje dla polityków PiS, którzy głosowali inaczej niż chciało kierownictwo partii. - Do tej pory w sprawach światopoglądowych nie obowiązywała dyscyplina. Ta ustawa miała wymiar światopoglądowy. Jeżeli z tego tytułu posłowie będą ponosić konsekwencje polityczne to ze strony kierownictwa PiS będzie to strzał kolano. W środowiskach wiejskich ci ludzie urosną do rangi bohaterów. To istotna strata wizerunkowa w szansach wyborczych na przyszłość - ocenił.