Nad stanowiskiem PO dotyczącym aborcji i szerzej - praw kobiet pracował od dwóch tygodni zespół pod kierownictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Efekt jego prac ma zostać dziś zaprezentowany członkom zarządu. Z informacji PAP wynika, że zespół rekomenduje prawo do aborcji do 12 tygodnia, jednak po wyczerpaniu szeregu procedur, m.in. rozmowy z lekarzem i z psychologiem. Kidawa-Błońska określiła w sobotę ten wariant jako "czwartą przesłankę", czyli "trudną sytuację kobiety".

Reklama

W pakiecie, który zamierza zaproponować zespół Kidawy-Błońskiej, mają się znaleźć ponadto postulaty dotyczące wszechstronnej pomocy dla matek oraz edukacji seksualnej, refundacji in vitro i antykoncepcji oraz dostępności tabletki "dzień po" bez recepty.

Konserwatyści protestują

Liberalizacji prawa do aborcji sprzeciwia się tzw. konserwatywne skrzydło PO, które przygotowało własne stanowisko dotyczące aborcji. Nie zgodziło się w nim na koncepcje zmierzające do zapewnienia "aborcji na życzenie", podkreślając zalety tzw. kompromisu aborcyjnego, który przestał obowiązywać po opublikowaniu październikowego wyroku TK. Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą uznał przesłankę, która pozwalała na przerywanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu.

Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego oraz warunkach dopuszczalności przerywania ciąży aborcja jest obecnie dostępna w dwóch przypadkach - gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety oraz gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu lub kazirodztwa).