Na antenie radiowej Trójki Hołownia został zapytany, czy w sprawie przepisów aborcyjnych powinno się organizować referendum. Jeżeli nie (referendum), to jak to rozstrzygnąć? Jeżeli mamy dwie strony, z których jedna mówi: nie robimy referendum, bo aborcja to prawo kobiet, a druga mówi: nie wolno głosować, bo to jest kwestia prawa do życia - to jeżeli ja wezmę swoje poglądy i umieszczę w korpusie nienaruszalnych praw człowieka i z jednej, i z drugiej strony, to jak my mamy prawo w Polsce ułożyć? To unieważnia demokrację. Trzeba w pewnym momencie to rozstrzygnąć - mówił polityk.
W ocenie Hołowni, nie ma lepszego rozwiązania niż referendum. Tu nie ma dobrych wyjść, tu nie ma dobrych rozwiązań. Każde jest złe, mniej lub bardziej- ocenił Hołownia.
Przywrócenie kompromisu aborcyjnego
W ocenie lidera Polski 2050 w tej kadencji Sejmu należy przywrócić obowiązujący od 1993 roku tzw. kompromis aborcyjny. Następnym krokiem będzie zorganizowanie panelu obywatelskiego, który przygotuje pytania referendalne. Samo referendum - wskazywał Hołownia - miałoby zostać przeprowadzone w nowej kadencji Sejmu, po wyborach w 2023 r.
Wyrok TK
Przepisy antyaborcyjne zostały zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października ub. roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. To ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK 27 stycznia.