W środę marszałek Senatu wziął udział w otwarciu nowej farmy wiatrowej w Radówku w gm. Górzyca w Lubuskiem, należącej do francuskiego koncernu EDF Renewables.

Reklama

Po tym wydarzeniu został zapytany o napiętą sytuację na granicy z Białorusią i wtorkowe posiedzenia Sejmu, podczas którego premier oraz szefowie MSWiA oraz MON przedstawili informacje w tej sprawie.

Obrona naszej granicy to jest święta rzecz, ale humanitarne podejście, zwłaszcza do niewinnych małych dzieci i kobiet to jest druga rzecz. Opozycja jest gotowa. Tak jak mówił przewodniczący PO Donald Tusk, jeśli się pojawią sensowne propozycje z pewnością je poprzemy. Ale to, co się wydarzyło wczoraj w Sejmie, to nie miało wiele wspólnego z poważnymi propozycjami, raczej z wychwalaniem rządu. Nie dziwota, że opozycja i to gremialnie skrytykowała te plany – powiedział Grodzki.

Jak podkreślił, w 2017 r. Polska bardzo zabiegała, żeby mieć w Warszawie siedzibę agencji Frontex zajmującej się problemami granic zewnętrznych Unii Europejskiej.

Reklama

Ta siedziba jest. Więc dziwi, że nikt nie korzysta z doświadczeń tej agencji. To jest jakieś niezrozumienie. Komuś się wydaje, że ona jest mała, ale ma ogromne doświadczenie, ma kilkuset funkcjonariuszy natychmiast gotowych do relokacji. Może wystąpić o pomoc innych służb granicznych, bo to jest granica zewnętrzna Unii – zauważył Grodzki.

Bez Rady Bezpieczeństwa Narodowego

Zwrócił też uwagę, że prezydent Andrzej Duda nie zwołuje Rady Bezpieczeństwa Narodowego, chociaż władza "snuje jakieś opowieści o ogromnym zagrożeniu dla naszego kraju”.

Relacje, siłą rzeczy są dokonywane z terytorium Białorusi i one nie są dla Polski korzystne. Polscy dziennikarze nie są wpuszczani do strefy przygranicznej. To wszystko trzeba kompleksowo przemyśleć – ocenił marszałek Senatu.

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy.

Solidarność z Polską wyraziło wiele państw UE, w tym m.in. Słowacja, Czechy, Węgry, Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia, Grecja i Francja.