Wśród tematów rozmów z prezydentem Czarnogóry Milo Djukanoviciem wymienił m.in. bezpieczeństwo i sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Prezydent zaznaczył, że to Alaksandr Łukaszenka "wpycha" migrantów do UE, którym zapewnił możliwość dotarcia do Mińska. "Władze białoruskie, reżim białoruski, używając do tego umundurowanych sił białoruskich, spycha tych ludzi, traktując ich przedmiotowo, na polską granicę, gdzie dochodzi do zamieszek" - mówił Duda.

Reklama

Podkreślał, że Polska ma obowiązek bronienia granicy UE przed nielegalną migracją. "Dzisiaj żadnego czytelnego militarnego niebezpieczeństwa nie ma w tym kontekście, jest to problem spychanych na naszą granicę przez siły militarne, ale jednak osób, które są cywilami" - powiedział Duda. "Jest to blisko granicy Polski z Litwą, blisko strategicznego miejsca, jakim jest przesmyk suwalski - jedyny pas lądu, który łączy państwa bałtyckie z resztą UE i NATO, w związku z czym jest to miejsce strategiczne i z całą pewnością Sojusz Północnoatlantycki powinien dzisiaj zwracać na to uwagę i bacznie obserwować" - dodał

Prezydent o rozmowie z prezydentem Niemiec

Prezydent Duda był pytany na wspólnej konferencji z prezydentem Czarnogóry Milo Djukanoviciem o to, czego dotyczyła jego rozmowa z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i czy była ona reakcją na rozmowę kanclerz Angeli Merkel z Alaksandrem Łukaszenką. Andrzej Duda podkreślił, że w czasie rozmowy z prezydentem Niemiec nawiązywał również do rozmów telefonicznych, które są ostatnio prowadzone. Przede wszystkim myślę w tym momencie o rozmowach, które jak wszyscy wiedzą, prowadziła pani kanclerz Angela Merkel w ciągu ostatnich dni - zaznaczył prezydent Duda.

Reklama

Poinformował, że powiedział prezydentowi Steinmeierowi, że krótko mówiąc Polska nie uzna żadnych ustaleń, które zostaną podjęte - jak to się mówi - ponad naszymi głowami. Że jeżeli ma dojść do jakichś ustaleń, które miałyby być dla Polski i dla polskich władz wiążące, czy które polskie władze miałyby w jakiś sposób wykonywać, to owszem, ale to będą ustalenia, które są podjęte wyłącznie przez nas - zapewnił prezydent. Jesteśmy suwerennym państwem, które ma prawo samo decydować o sobie i będziemy to prawo egzekwowali w sposób bezwzględny - podsumował prezydent Duda.