Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewniał jeszcze wczoraj wieczorem, że w Przewodowie na pewno nie wybuchła ukraińska rakieta. Zełenski walczy o wolność swojego kraju. To był największy atak rakietowy na Ukrainę w czasie tej wojny. Użyto prawie stu pocisków. To powoduje taką psychologiczną mobilizację. Jest wróg, trzeba go nazwać i jest pewna pokusa uważania, że ten zły wróg jest odpowiedzialny za wszystko. Putin jest tyranem, złodziejem, agresorem, popełnia zbrodnie wojenne, wiec nie możemy się dziwić Ukraińcom, że w ferworze walki walczą z wrogiem, którego mają - skomentował to na antenie TVN 24 Radosław Sikorski z PO.

Reklama

Sikorski: Radziłbym odpuścić

Polityk dodał też, że radziłby prezydentowi Ukrainy "odpuścić". Łatwo się zagalopować, każdemu się zdarza, ale chyba tego argumentu nie wygra, bo zdaje się, że NATO ma twarde dowody - zauważył. Dodał też, że aktem przyjaźni ze strony Polski byłoby zaproszenie Ukraińców jako obserwatorów śledztwa po tragedii, by sami się przekonali, co tam zaszło.