Gość Radia ZET dodaje, że zachowanie Solidarnej Polski, która otwarcie krytykuje premiera jest nie do pomyślenia i „świat stoi na głowie”. - Nie znam rządu na świecie, w którym wiceminister mówiłby, że jego szef się nie nadaje – komentuje polityk opozycji.

Reklama

"Za chwilę Morawiecki przyjdzie do PO na wspólne oglądanie meczu"

- Patrzę na tych posłów PiS, tych ministrów PiS – oni się już po prostu nienawidzą. Nie patrzą na siebie. To ludzie, którzy zużyli się w tej władzy, zatracili w konfliktach – mówi. Zdaniem Tomasza Siemoniaka dobrze byłoby, gdyby Zjednoczona Prawica przestała już rządzić, bo „najwyraźniej nie mają już na to siły”. - Ostatni rok AWS – teraz będzie się to sprawdzało jeden do jednego. Za chwilę Morawiecki przyjdzie do PO na wspólne oglądanie meczu. Ten człowiek nie ma granic – mówi Siemoniak.

Pytany przez prowadzącego o to, dlaczego PO nie poparła poprawki do uchwały, która uznaje Rosję za państwo sponsorujące terroryzm, wiceszef Platformy odpowiada, że chodzi o zasady. - Wcześniej wszystkie kluby, także PiS, uzgodniły treść uchwały. Przedstawiciele wszystkich klubów to poparli, po czym Macierewicz wrzuca poprawkę, a PiS łamie dane słowo, więc oburzeni takim traktowaniem Sejmu wyciągnęliśmy karty – wyjaśnia Tomasz Siemoniak. Poprawka „wrzucona” przez Antoniego Macierewicza w ostatniej chwili dotyczy zapisu, że Rosja odpowiedzialna jest za katastrofę smoleńską. - Tego nie wiemy i nikt tego nie wykazał. Gdyby Macierewicz uczciwie podchodził do tematu, to pojawiłby się temat w komisji – dodaje. Zaznacza, że Macierewicz zburzył Sejmową zgodę i dodaje: - Pytanie, w czyim działa interesie. Zdaniem Siemoniaka, były szef MON jest w Prawie i Sprawiedliwości „jakąś nietykalną osobą”. - Przez 4,5 roku ma służbowy samochód z ochroną, choć nie ma do tego prawa, dostaje order od prezydenta. To, co robi w ostatnich latach jest absolutną niegodziwością – uważa wiceszef PO.

Reklama

Premier na komisji z PSL? "Teatr. Zabawa państwem w piaskownicy"

Pytany o Mateusza Morawieckiego, który nagle pojawił się na posiedzeniu zespołu ds. energii odnawialnej, w którym dominuje PSL, Tomasz Siemoniak odpowiada, że to jest „teatr”. - Robi to po to, by wysłać Ziobrze sygnał, że ja rozmawiam z PSL. Zaraz Ziobro wyśle jakiś sygnał. Zabawa państwem w piaskownicy – ocenia wiceprzewodniczący PO. Dodaje, że gdyby premier rzeczywiście chciał przeforsować ustawę dot. energii wiatrowej, to doprowadziłby do skierowania jej pod obrady. Zapowiada również, że Platforma poprze tę ustawę „bez żadnego spotykania”. Znak współpracy PSL z PiS? - Mam zaufanie do PSL. Na taką taniochę na pewno się nie nabiorą – komentuje Tomasz Siemoniak.