Minister Ziobro został w Radiu Lublin zapytany o decyzję wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który w środę poinformował, że wydał polecenie o szczególnej kontroli granicy ze Słowacją i z Czechami.
Problem rzeczywiście narasta. Dużo uchodźców zaczęło się do nas dostawać poprzez granicę południową ze Słowacją i z Czechami. To wymagało decyzji, którą premier Kaczyński podjął – powiedział Ziobro dodając, że Europa "coraz gorzej radzi sobie z napływem tysięcy, można powiedzieć setek tysięcy uchodźców z północnej Afryki".
Mówiąc o genezie problemu powiedział, że "jest to wyraz ideologicznej wariacji państw UE", z których część – stwierdził – w ramach arabskiej wiosny poparły "anarchizację państw, które były dalekie od ideału, ale to były kraje stabilne". - Te kraje zostały zdestabilizowane, setki tysięcy ludzi zginęło w wyniku tego konfliktu, który był podgrzany i wsparty przez państwa UE. To są państwa teraz upadłe i przez nie przesiąka jak woda przez gąbkę ogromna rzesza ludzi z całego kontynentu Afrykańskiego – powiedział Ziobro.
Debata w PE
Minister został zapytany o zaplanowaną w Parlamencie Europejskim debatę dotyczącą nieprawidłowości z wydawaniem wiz w polskich służbach dyplomatycznych. Zdaniem Ziobry, jest to przykład "jak opozycja – PO, PSL, SLD – straszliwie szkodzą Polsce". Dodał, że sytuacji, która będzie przedmiotem debaty PE "nie ma".
To jest sprawa, która dotyczy dokładnie 268 przypadków wydania wiz. Została ona wykryta przez polskie służby, a nie żadne zagraniczne, przez CBA. Materiał dowodowy został dostarczony do prokuratury, prokuratura zatrzymała osoby, które uczestniczyły w procederze przestępczym. Proceder został w zarodku zatrzymany. Działaliśmy wzorcowo. Polskie państwo zdało egzamin na piątkę – podkreślił Ziobro przyznając, że "proceder był naganny".
Afera wizowa
Jak podał, w tzw. aferze wizowej "wszystkie osoby były badane przez polskie służby, co do ich tożsamości". - Tylko pieniądze szły za przyspieszenie wydania wiz. To nie było tak, że nie wiadomo, kto tutaj przyjeżdża – zaznaczył.
Ziobro został też zapytany o sprawę uhonorowania przez kanadyjski parlament członka hitlerowskiej formacji SS Galizien Jarosława Hunke. W środę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek napisał na portalu x (d. Twitter), że wystąpił do IPN o zbadanie w dokumentach, czy Hunke jest poszukiwany za zbrodnie na Narodzie Polskim oraz na Polakach pochodzenia żydowskiego i wskazał, że znamiona takich zbrodni stanowią podstawę do wystąpienia o ekstradycję.
Wysoko oceniam inicjatywę pana ministra Czarnka. Musimy powiedzieć dość temu ordynarnemu kłamstwu, które z jednej strony z Polaków czyni sprawców. Czy to sprawców Holocaustu, czy współsprawców zbrodni, które działy się za naszą wschodnią granicą – powiedział Ziobro nawiązując do mordów UPA i nacjonalistów ukraińskich, wspomaganych przez SS na Wołyniu.
Prawdę musimy bronić. Nie możemy pozwolić, że bandyta, zbrodniarz, który uczestniczył w tych jednostkach popełniających straszliwe, okrutne w wymiarze zbrodnie (…) będzie uhonorowany przez prezydenta Zełenskiego i spikera Izby Gmin w Kanadzie – stwierdził minister.
Zapytany o postępowanie prokuratury w tej sprawie podał, że "prokuratura IPN uruchomiła działanie po wniosku ministra Czarnka".
Zakaz mówienia o Holland
Minister odniósł się także do poniedziałkowej decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, na mocy której zakazano mu wypowiadania się na temat reżyserki Agnieszki Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona granica", porównywania jej do zbrodniczych reżimów totalitarnych i autorytarnych.
Nie można pozwolić na cenzurowanie debaty od mówienia prawdy. A prawdą jest to, że pani Holland w swoich wypowiedziach używała języka rodem wziętego z podręczników propagandy, czy to stalinowskich, czy gebelsowskich, bo to jest to samo – powiedział Ziobro. Przypomniał, że we wpisie, który wywołał reakcję pracowników Holland odniósł się do wcześniejszych wywiadów, w którym – stwierdził – "porównywała polskich żołnierzy i funkcjonariuszy do niemieckich nazistów, którzy wozili Żydów do obozów koncentracyjnych".
Zestawianie w jednym zdaniu polskich żołnierzy, którzy bronią naszej granicy z ludobójcami – to się w głowie nie mieści – zaznaczył.
Od początku września politycy obozu rządzącego w publicznych wypowiedziach krytykują najnowszy film Agnieszki Holland "Zielona granica". Na początku września - odnosząc się do jednego z wywiadów Holland o filmie "Zielona Granica" - Ziobro napisał na Twitterze: "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland".
Autor: Piotr Nowak