Mógł być kandydatem na prezydenta, będzie pierwszym szefem NIK pozbawionym stanowiska. SYLWETKA Krzysztofa Kwiatkowskiego
1
Jak trafił do wielkiej polityki? Tylnymi drzwiami. Zaczynał w podziemnej, antykomunistycznej Federacja Młodzieży Walczącej, jeszcze jako 17-latek. Organizował nawet jej struktury w rodzinnym mieście. "Później, w połowie lat 90., o nim i jego bracie Sebastianie będzie głośno. Za rządów SLD organizowali happeningi rozbijane przez policję. Potem przed kamerami w sądach wygrywali sprawy wytaczane policji za brutalność i te wytaczane przez władzę o organizację nielegalnych zgromadzeń", przypomina w jednym z materiałów "Gazeta Wyborcza".
Kwiatkowski uczęszczał do zgierskich podstawówek i liceum (uwielbiał lekcje historii i wiedzy o społeczeństwie), a potem zaczął studia prawnicze na Uniwersytecie Łódzkim. W tym czasie związany był nie tylko z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, ale też z lokalnym sztabem wyborczym Lecha Wałęsy i Porozumieniem Centrum braci Kaczyńskich – był m.in. członkiem wojewódzkich władz partii.
Niewiele brakowało, a studiów by nie skończył – wszystko przez nowotwór. I choć lekarze nie dawali mu wielkich szans, to po wyczerpującej chemioterapii i przeszczepach szpiku, stanął na nogi. Obronił też dyplom na Uniwersytecie Warszawskim (praca pod tytułem "Fundacja jako instytucja życia społeczno-gospodarczego").
Agencja Gazeta / Fot. Małgorzata Kujawka Agencja Gazeta
2 Porażki i sukcesy będą się przeplatały jego w dalszej karierze politycznej. Start do Sejmu w 1997 roku z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność nie przyniósł mu mandatu. Dzięki wstawiennictwu Janusza Tomaszewskiego został jednak sekretarzem premiera Jerzego Buzka. Kwiatkowski miał wówczas dopiero 26 lat (urodził się 14 maja 1971 roku). Z czasem zaczął też działać w AWS. Należał do Porozumienia Centrum, a potem Ruchu Społecznego AWS (był szefem Ruchu Młodych RS AWS). "Jest niesłychanie pracowity, niemal nie opuszcza biura. Dziennikarze śmieją się, że nie pamięta swojego warszawskiego adresu. Jego ówczesny wizerunek wciąż mocno odbiega od dzisiejszego, uładzonego. Może nie biega już w kurtce, przepychając się z policją, ale służbową lancią jeździ tak brawurowo, że kończy się mandatem", przypominała "Gazeta Wyborcza".
Agencja Gazeta / Fot. Tomasz Staczak Agencja Gazeta
3 Kiedy do władzy dojdzie SLD, przyszły prezes NIK zostaje zastępcą bezpartyjnego prezydenta Zgierza Karola Maślińskiego (2002 rok). Swoich sił spróbuje także w walce o fotel prezydenta Łodzi – bez powodzenia, przegra w II turze z Jerzym Kropiwnickim (2006 rok).
Agencja Gazeta / Fot. Paweł Małecki Agencja Gazeta
4 W 2004 roku zwiąże się z PO – w wyborach parlamentarnych w 2007 z ramienia Platformy zostanie wybrany na senatora w okręgu łódzkim (zebrał 164 tysiące głosów, to rekord, bo żaden łódzki polityk po 1989 roku nie miał takiego poparcia), a w 2009 roku zostanie przedstawicielem Krajowej Rady Sądownictwa ("Byłem jedynym w historii tego organu członkiem, który zasiadał w nim jako przedstawiciel Senatu, minister sprawiedliwości, a później jako przedstawiciel Sejmu. Dzięki temu wyborowi mogę mówić, że jestem jednym z nielicznych przedstawicieli, którzy reprezentowali władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, a teraz sprawuję jeszcze kontrolę państwową".).
Agencja Gazeta / Fot. Paweł Małecki Agencja Gazeta
5
14 października 2009 roku zostanie też powołany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na urzędy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w pierwszym rządzie Donald Tuska. Na stanowisku się sprawdził (dużą wagę przykładał do informatyzacji sądownictwa; udało mu się wprowadzić między innymi możliwość rejestracji spółki z o.o. przez Internet i uruchomić e-sądy), ale w drugim rządzie Tuska już nie było dla niego miejsca.
Kwiatkowski nie da jednak o sobie zapomnieć – w 2011 roku obejmie funkcję szefa sejmowej komisji kodyfikacyjnej. Aktywny, merytoryczny i rzetelny, uznają jurorzy rankingu posłów „Polityki”. W Sejmie długo miejsca jednak nie zagrzeje – dwa lata później przeniesie się do NIK. Plotkuje się wówczas, że "w PO nie ma dla niego miejsca i powinien zaczekać na kolejne rozdanie".
Agencja Gazeta / Fot. Tomasz Staczak Agencja Gazeta
6
Z członkostwa w PO szybko zrezygnuje – jeszcze w tym samym miesiącu, kiedy zostanie prezesem NIK. I nie zawaha się krytykować flagowych rządowych projektów - budowy gazoportu w Świnoujściu jak i np. programu szkolnych wyprawek, co wielu rządzącym się nie spodoba.
"Kwiatkowski był (i jest nadal) bardziej utalentowanym urzędnikiem niż politykiem. W NIK sprawdzał się znakomicie, a wyniki kolejnych kontroli, często demaskujących niewłaściwie poczynania obozu rządzącego, z którego sam się przecież wywodzi, dowodziły jego niezależności", opisywała "Polityka".
egotastic.com / Fot. Małgorzata Kujawka AG
7
Gromy na jego głowę posypały się w 2015 roku, kiedy wyciekły stenogramy jego rozmów telefonicznych oraz ujawniono nagrania jego rozmów prowadzonym w restauracji "Sowa i Przyjaciele". – Ty sobie szykuj kandydata na wicedyrektora – miał mówić do byłego posła PSL Jana Burego. A media donosiły, że miał wpływać na konkursy dotyczące wicedyrektora delegatury izby w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi (CZYTAJ WIĘCEJ >>>). Efekt?
Jeszcze w 2015 roku prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach złożył wniosek o uchylenie mu immunitetu, właśnie w związku z zamiarem przedstawienia zarzutów dotyczących przestępstw urzędniczych związanych z niektórymi konkursami na kierownicze stanowiska w NIK. Krzysztof Kwiatkowski wniósł do marszałka Sejmu o uchylenie mu immunitetu, deklarując również przekazanie nadzoru nad prowadzonymi kontrolami i jednostkami organizacyjnymi izby swoim zastępcom. Zapewniał przy tym, że zawsze postępował uczciwie: - Wiem jak bardzo ważna jest uczciwość, bezstronność, rzetelność i prawość. To są wartości, którym jestem każdego dnia wierny.
14 września Sejm odrzucił sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli. Co dalej z karierą polityczną Krzysztofa Kwiatkowskiego? Nie wiadomo, teoretycznie kadencja prezesa NIK wygasa latem 2019 roku.
Agencja Gazeta / Fot. Stefan Romanik Agencja Gazeta
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję