Premier Mateusz Morawiecki przybył w środę rano do Paryża, gdzie spotka się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem; głównym tematem rozmów będzie sytuacja na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej. Szef polskiego rządu uda się też do Lublany na spotkanie z premierem Słowenii Janezem Janszą.

Reklama

Wiceminister Szynkowski vel Sęk po uwadze, że o "solidarność państw bałtyckich, Lubljany, Budapesztu nie musimy się martwić", został zapytany, "ale co z solidarnością Paryża?". W tym kontekście TVP 1 przypomniała, że prezydent Francji "bez skonsultowania się z Warszawą dzwonił do wschodnich tyranów i coś negocjował". Tak. Ale ważne jest to, co już dzisiaj mamy, to znaczy państwa bałtyckie - absolutnie spójny głos. Warto wspomnieć, że Łotwa dołączyła do polskiego wniosku o przegląd inwestycji Nord Stream 2, tak zwany przegląd skriningowy - podkreślił.

Wiceszef MSZ zwrócił uwagę na "szeroki kontekst tej sytuacji". "Musimy patrzeć na to wszystko w szerokim kontekście. To nie jest działanie przypadkowe, to jest działanie, które w tle ma Władimira Putina i szereg innych działań - podwyżkę cen gazu dla konsumentów w Europie, wszystkie te mechanizmy szantażu, jakie są wykorzystywane plus działania hybrydowe" - przekonywał.

Reklama

"Mamy Bałtów na pokładzie"

Oceniając efekty prowadzonej teraz ofensywy premiera Morawieckiego, która zaczęła się w niedzielę w Estonii, na Łotwie i Litwie, a we wtorek była kontynuowana między m.in. w Budapeszcie, vel Sęk zaznaczył, że "mamy Bałtów w sposób solidarny na podkładzie", a stanowisko Grupy Wyszehradzkiej podsumował oceną, że to "spójny, solidarny mocny głos". Wspomniał też o wtorkowych rozmowach premierów Polski i Chorwacji.

Przyznał, że na efekty spotkania Morawieckiego i Macrona należy poczekać, jednak - jak zaznaczył - "mam nadzieję, że nasi zachodni partnerzy rozumieją, jaka jest charakterystyka tego kryzysu". Dzisiaj bardzo ważna jest wizyta w Paryżu, bo liczymy też na solidarność ze strony prezydenta Macrona i na wyjaśnienie tych elementów, które były przedmiotem jego rozmowy z panem prezydentem Putinem.

Reklama

"Nic o nas bez nas"

Dopytywany, "co w tej sprawie usłyszy Macron od polskiego premiera", wiceszef polskiej dyplomacji odparł: "Nic o nas bez nas", czyli to, co mówił prezydent Andrzej Duda już publicznie i żadne ustalenia, które będą w sprawie polskiej granicy, która jest granicą jednocześnie granicą Unii Europejskiej, ustalane ponad naszymi głowami nie będą przez Polskę respektowane" - podkreślił.

Jednocześnie przypomniał, że migranci przywiezieni na Białoruś "w większości nie chcą złożyć wniosku o azyl w Polsce i traktują Polskę, jako kraj przejściowy, chcąc dotrzeć do Niemiec, do Francji". Ale my bronimy bezpieczeństwa całego regionu; naszej ojczyzny w pierwszej kolejności, ale jesteśmy solidarni z krajami Unii. I mamy prawo oczekiwać tej solidarności zwrotnie, także tego, że wszelkie uzgodnienia będą podejmowane wspólnie z nami - ocenił.

Szynkowski vel Sęk zwrócił też uwagę na "szybką odpowiedź" Paryża na prośbą o spotkanie ze strony premiera Morawieckiego". To jest też dobra wiadomość. Mam nadzieję, że dzisiaj doprowadzi to do konstruktywnych ustaleń" - oświadczył.

Rozmowa Macron-Putin

W poprzedni poniedziałek prezydent Macron rozmawiał telefonicznie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Putinem. Połączenie trwało godzinę i 45 minut. Jak przekazał po tej rozmowie doradca Macrona, przywódcy Francji i Rosji zgodzili się, że należy deeskalować kryzys migracyjny na granicach z Białorusią i mieli inne poglądy na temat źródeł kryzysu.

W sprawie migracji, nawet jeśli są rozbieżności co do źródeł obecnego kryzysu na granicy z Białorusią, Władimir Putin powiedział prezydentowi Macronowi, że rozumie potrzebę zakończenia związanego z nią kryzysu, przede wszystkim z poczucia ludzkiej przyzwoitości wobec migrantów, którzy są politycznie wykorzystywani - przekazał wtedy pracownik Pałacu Elizejskiego.