"Do RPA wybiera się rzesza kibiców z Europy. Jadą na mundial, by kibicować swojej reprezentacji, ale także, by dobrze się bawić. Oni potem wrócą na Stary Kontynent i obawiam się, że wielu przywiezie ze sobą HIV. To może być poważny kłopot, a konsekwencje odczujemy dopiero później" - uważa 29-letni lekkoatleta.

Reklama

Podopieczny Jana Widery od 2001 roku regularnie wyjeżdża w okresie przygotowawczym na zgrupowania do RPA. W ten sposób ucieka od polskiej zimy, ma możliwość treningu na wysokości ponad 1500 m n.p.m. - zajęcia są dzięki temu bardziej wydajne.

"Czy Południowa Afryka mi się jeszcze nie znudziła? W żadnym elemencie. Oczywiście jest kilka rzeczy, które może nie są komfortowe, jak chociażby problem bezpieczeństwa, ale mieszkańcy wszystko wynagradzają. To jest Afryka i czuć to na każdym kroku. Barwność, temperament, bliskość egzotycznych zwierząt - wymieniać można długo. Jestem przekonany o tym, że kibice przeżyją w czerwcu i lipcu coś wspaniałego" - powiedział mistrz Europy z Goeteborga.

Plawgo w tym roku dwukrotnie odwiedził RPA. W lutym i marcu spędził tam w sumie sześć tygodni. "I dlatego wiem, że mistrzostwa świata w piłce nożnej zakończą się sukcesem organizatorów. Bezpieczeństwo? To na pewno jest problem, lecz przecież nikt z kibiców nie będzie chodził po ulicach sam, tylko raczej w grupkach, a i policji będzie znacznie więcej. Nie obawiam się, że może być z tym większy kłopot" - dodał.

Reklama

Wielkim atutem organizatorów będą, według członka PZLA, mieszkańcy. "To kraj, który ma bzika na punkcie sportu. Gdy gra ich reprezentacja w rugby, to pustoszeją ulice. W sklepach są specjalnie po to postawione odbiorniki, by ci co muszą pracować, mogli także śledzić poczynania swoich idoli. Na ulicach tylko się o tym mówi. To tak jak w Hiszpanii gra FC Barcelona z Realem Madryt" - ocenił.

Plawgo nie martwi się także o bazę hotelową. "Wszystko powstaje w bardzo szybkim tempie, a wiele jest już wykończonych. Nie wierzę, że pozwolą sobie na potknięcia w tej kwestii. Wszystko będzie gotowe i na 11 czerwca dopięte na ostatni guzik" - przekonuje.

Mistrzostwa świata w RPA rozpoczną się 11 czerwca. Finał zaplanowano miesiąc później. W turnieju zabraknie reprezentacji Polski, która odpadła w kwalifikacjach.