Gdy Francuzi i Meksykanie schodzili do szatni w przerwie meczu, było jeszcze 0:0. Według relacji "L'Equipe", trener "Les Bleus" Raymond Domenech podszedł do Nicolasa Anelki i zdecydowanym, ale grzecznym tonem zaczął mu udzielać wskazówek taktycznych. W odpowiedzi miał usłyszeć wyzwiska. "Pie.... się, skur......" - powiedział Anelka selekcjonerowi.
W tym momencie Domenech zdecydował, że Anelka już w tym meczu nie zagra. W drugiej połowie na boisko zamiast niego wybiegł André-Pierre Gignac.
Napastnik reprezentacji Francji został odesłany do domu - poinformował wiceprezydent francuskiej federacji Noel Le Graet. "Decyzja została już podjęta" - powiedział Le Graet na antenie stacji telewizyjnej RTL.
Francja przegrała z Meksykiem 0:2 i po dwóch porażkach ma już tylko teoretyczne szanse na wyjście z grupy.
Francuska reprezentacja od dłuższego czasu targana jest konfliktami. Mówi się o braku autorytetu Domenecha u zawodników. Wiadomo już, że niepopularnego szkoleniowca po mistrzostwach w RPA zastąpi Laurent Blanc.
To nie pierwszy zatarg Domenecha z Anelką. Przed mistrzostwami świata w Niemczech cztery lata temu selekcjoner nie włączył go do reprezentacji, nawet gdy kontuzji doznał Djibril Cisse.