Szczegółów spotkania nie ujawniono. Wiadomo jedynie, że wysłannik USA, Kurt Campbell miał poruszyć z opozycjonistką kwestię wyborów parlamentarnych, zapowiadanych na koniec roku przez juntę.

Reklama

Campbell przyjechał do Birmy z dwudniową wizytą. W niedzielę w stolicy kraju Najpjidaw, 400 kilometrów na północ od dawnej stolicy Rangunu, spotkał się z szefem birmańskiej dyplomacji Nyan Winem, ministrem ds. informacji Kyaw Hsanem, nauki i techniki - U Thaungiem oraz z szefem nowo utworzonej komisji wyborczej.

W związku z wprowadzeniem nowego, restrykcyjnego prawa wyborczego, które eliminuje opozycję z możliwości kandydowania, 64-letnia Suu Kyi w marcu podjęła decyzję o bojkocie wyborów. Uważa ona, że jest ono antydemokratyczne i gwarantuje pozostanie u władzy rządzących Birmą generałów.

Przewidziane na koniec października lub początek listopada wybory przez dużą część społeczności międzynarodowej nazywane są "maskaradą". Będą to pierwsze wybory w Birmie od 1990 roku, kiedy NLD, partia więzionej liderki, zdobyła 82 proc. głosów. W marcu wojskowe władze ostatecznie unieważniły wyniki tamtego głosowania.

Reklama