Zakaz wjazdu do Azerbejdżanu otrzymali też inni parlamentarzyści z zagranicy, którzy obserwowali wybory: deputowany z Argentyny Jose Arbo i ze Słowacji - Frantiszek Mikloszko - podała Azerska Agencja Prasowa APA.

"Trwają prace nad listą. Cudzoziemcy, którzy zostali na nią wciągnięci, otrzymają zakaz wjazdu do Azerbejdżanu" - powiedział cytowany przez agencję rzecznik MSZ w Baku Elchan Poluchow.

Reklama

Wśród pięciorga rosyjskich deputowanych jest m.in. Konstantin Zatulin, który wcześniej kilkakrotnie był uznawany za osobę niepożądaną na Ukrainie z powodu kwestionowania przynależności do tego państwa Krymu i Sewastopola.

Górski Karabach, separatystyczna ormiańska enklawa na terenie Azerbejdżanu, pozostaje od kilkunastu lat niezależny od Baku, ale nie jest uznawany za niepodległy przez społeczność międzynarodową. Azerbejdżan potępił niedzielne wybory jako nielegalne, a Unia Europejska ostrzegała, że nie uzna głosowania.

Reklama

Delegacja z Rosji była najliczniejsza wśród obserwatorów na wyborach - podał niezależny rosyjski portal Grani.ru. Rzecznik MSZ w Moskwie Andriej Niestierienko potwierdził, że Rosja nie uznaje niepodległości Karabachu i popiera integralność terytorialną Azerbejdżanu - informuje portal.(PAP)

awl/ mc/