Jak zauważył, normalizacja powinna przełożyć się na powrót gruzińskich uchodźców do Abchazji i Osetii Południowej, dwóch separatystycznych prowincji gruzińskich, i poprzez postęp "w innych kwestiach dotyczących stosunków bilateralnych, w tym sprawach politycznych, gospodarczych, dyplomatycznych i humanitarnych".

Reklama

Kilka dni temu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że stosunki między Tbilisi a Moskwą pewnego dnia "znormalizują się". Wykluczył jednak porozumienie z obecnymi przywódcami Gruzji. Reagując na to Saakaszwili zauważył, iż jest gotowy do rozmów z rosyjskimi władzami, "które, w odróżnieniu od gruzińskich, wybierane są w sprzeczności z wszelkimi zasadami międzynarodowymi".

"Pomimo tego są to przywódcy Rosji i uznajemy ich za partnerów do negocjacji, a także chcemy prowadzić z nimi dyskusje z zastrzeżeniem, że Gruzja zostanie uznana za państwo jednolite, suwerenne i niezależne" - podkreślił gruziński prezydent.

Między Gruzją a Rosją wybuchła w sierpniu 2008 roku krótka wojna o Osetię Południową. Konflikt doprowadził do uznania przez Moskwę niepodległości Osetii Płd. i Abchazji. Od tamtej pory Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.

Reklama