Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International zaapelowała do Kuby o uwolnienie więźniów politycznych i podjęcie innych kroków w celu położenia kresu "atmosferze strachu". Raport na ten temat opublikowała w środę. Według AI przywódcy kubańscy wykorzystywali długotrwałe embargo handlowe nałożone na ich kraj przez USA jako "kiepski pretekst" do represji.

Reklama

"Uwolnienie wszystkich więźniów sumienia oraz położenie kresu nękaniu dysydentów to kroki, które rząd kubański musi podjąć natychmiast i bezwarunkowo" - napisała wicedyrektor AI ds. obu Ameryk Kerrie Howard w oświadczeniu, które towarzyszyło publikacji raportu.

"Jest jasne, że amerykańskie embargo odbiło się negatywnie na tym kraju, ale szczerze mówiąc, stanowi ono kiepski pretekst do łamania praw narodu kubańskiego" - oznajmiła Howard. Według Amnesty na Kubie jest 53 więźniów sumienia. Natomiast niezależna Kubańska Komisja Praw Człowieka szacuje ich liczbę na 190.

AI podkreśla także, że rząd kubański "ma praktycznie monopol na media, a jednocześnie wymaga, by wszyscy dziennikarze wstąpili do stowarzyszenia dziennikarzy, które z kolei jest kontrolowane przez partię komunistyczną". Kuba twierdzi, że zaprzestanie kontrolowania działalności przeciwników rządu, jeśli Stany Zjednoczone przestaną zabiegać o polityczne zmiany na wyspie.

Reklama

Amerykańskie embargo zostało nałożone na Kubę 48 lat temu, po przejęciu władzy w tym kraju przez Fidela Castro. W lutym zmarł na skutek głodówki dysydent Orlando Zapata Tamayo, ale w ostatnich tygodniach Kuba nieco złagodziła politykę wobec dysydentów. W tym miesiącu zwolniono jednego więźnia politycznego, a 12 przeniesiono do więzień leżących bliżej miejsca zamieszkania ich rodzin.