W operacji, szeroko potępionej przez wspólnotę międzynarodową, zginęło ośmiu Turków i Amerykanin tureckiego pochodzenia.

Szef tureckiej dyplomacji wezwał Izrael, aby przeprosił za incydent lub zaakceptował wnioski komisji prowadzącej międzynarodowe śledztwo w tej sprawie. Minister wypowiedział się na pokładzie samolotu, którym w niedzielę wieczorem odleciał z Ankary z wizytą do Kirgistanu.

Reklama

W piątek premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że Izrael nie przeprosi za abordaż na wodach międzynarodowych.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom szef tureckiej dyplomacji nie odrzucił utworzonej przez Izrael komisji ds. zbadania sprawy incydentu z flotyllą. "Jeśli komisja ta orzeknie, że szturm był niesprawiedliwy i jeśli (Izraelczycy) za niego przeproszą, to również będzie wystarczające" - podkreślił. Dodał, że Turcja nalega również na wypłatę odszkodowań przez Państwo Żydowskie. Do tej pory Turcja domagała się powołania niezależnej międzynarodowej komisji śledczej.

Reklama