Z nazwiskiem Jobsa łączy się wiele innowacyjnych osiągnięć technicznych, od komputera osobistego Mac (dawniej Macintosh) po przygotowywane właśnie do rynkowego debiutu wielofunkcyjne osobiste środowisko cyfrowe iCloud. Bez większej przesady można powiedzieć, iż zmarły należy do tych, dzięki którym w krajach uprzemysłowionych komputerem dysponuje dziś praktycznie każde gospodarstwo domowe. Pod kierownictwem Jobsa powstały między innymi odtwarzacz multimedialny iPod, torujący drogę internetowi mobilnemu smartfon iPhone oraz tablet iPad.

Reklama

Jobs miał bezbłędne wyczucie rynku i życzeń klientów. Apple nie wynalazł odtwarzacza MP3, smartfona ani tabletu, ale dopiero w jego własnych wersjach iPod, iPhone i iPad urządzenia te nabrały przełomowego charakteru. I do tego Jobs jak mało kto potrafił odpowiednio zadbać o marketingową oprawę wprowadzania ich na rynek.

Steven "Steve" Paul Jobs urodził się 24 lutego 1955 roku w San Francisco. Jego rodzice nie byli małżeństwem. Syryjski ojciec Abdulfattah Jandal i amerykańska matka Joanne Schieblei oddali go do adopcji. Steve dorastał u Paula i Clary Jobs w kalifornijskim Mountain View.

AP / Paul Sakuma

Studia rozpoczął w 1972 roku w Reed College w Portland w stanie Oregon, ale jego przybranych rodziców nie było stać na jego kształcenie. Przerwał naukę po zaledwie jednym semestrze, potem był hippisem, eksperymentował ze środkami psychodelicznymi, został wegetarianinem.

Reklama

W 1976 roku wraz z przyjacielem Steve'em Wozniakiem i Ronaldem Waynem, Jobs założył firmę Apple. Wayne wkrótce wycofał się z tego przedsięwzięcia. Prototyp komputera Apple I powstał w garażu rodziców Jobsa. Sprzedano ponad 200 egzemplarzy. Przełomowy dla firmy Apple był rok 1977, gdy powstał Apple II, pierwszy komputer z kolorową grafiką.

Gdy w 1985 roku rada zarządzająca Apple'a usunęła Jobsa z firmy, której był współzałożycielem, ten szybko założył nową firmę - NeXT Computer. Rok później od twórcy "Gwiezdnych wojen" George'a Lucasa kupił za 10 milionów dolarów jego studio komputerowych efektów specjalnych, które nazwał Pixar. Pierwotnie chciał pod tą nazwą wytwarzać komputer do grafiki o dużej wydajności, ale sprzedawał się on kiepsko i w 1990 roku produkcja została wstrzymana. Jobs zwrócił się wówczas ku animacji komputerowej, kierując w listopadzie 1995 roku do dystrybucji pierwszy wykonany w całości tą techniką film fabularny "Toy Story". W tydzień po premierze filmu Pixar wszedł na giełdę, czyniąc wkrótce Jobsa miliarderem.

Reklama

Apple w 1996 roku odkupił od Jobsa jego NeXT za 400 milionów dolarów. Jobs wrócił do Apple'a jako doradca finansowy, rok później został tymczasowym szefem i przebudował firmę, przywracając jej opłacalność. W roku 2000 został na stałe szefem Apple'a, z wynagrodzeniem w wysokości... jednego dolara rocznie.

Jobs chorował od dłuższego czasu. W 2004 roku usunięto mu nowotwór trzustki, a w 2009 roku przeszczepiono wątrobę. Na początku bieżącego roku zrezygnował z kierowania firmą Apple, obejmując przewodnictwo rady zarządzającej. Zmarł 5 października.

"Steve odszedł spokojnie w otoczeniu swej rodziny. W życiu publicznym Steve był znany jako wizjoner. W życiu prywatnym był człowiekiem rodziny" - zakomunikowali jego najbliżsi. Jobs pozostawił żonę Laurene, z którą miał dwie córki i syna oraz córkę z wcześniejszego pozamałżeńskiego związku.



Amerykańscy politycy i biznesmeni złożyli hołd jego pamięci. Prezydent Barack Obama nazwał Jobsa "jednym z największych amerykańskich innowatorów". "Świat stracił wizjonera" - powiedział Obama, zwracając uwagę, że nic w takim stopniu nie oddaje sprawiedliwości geniuszowi Jobsa, jak to, że świat dowiedział się o jego śmierci "poprzez urządzenia, które on wymyślił".

Rupert Murdoch, dyrektor News Corp. powiedział: "Dziś straciliśmy jednego z najbardziej wpływowych myślicieli, twórców i przedsiębiorców wszystkich czasów. Steve Jobs był po prostu największym dyrektorem wykonawczym swego pokolenia".

"Steve, dzięki za to, że byłeś moim mentorem i przyjacielem. Dzięki, że pokazałeś mi, że to, co budujemy może zmienić świat. Będę za tobą tęsknił" - napisał Mark Zuckerberg, twórca i szef Facebooka, na swojej stronie na tym portalu społecznościowym.

Komentatorzy przewidują, że po śmierci Jobsa jego firmę czekają trudne czasy. W ostatnich latach umocnili się konkurenci Apple: Google na rynku inteligentnych telefonów (wprowadzając system Android), Netflix zostawia w tyle wynaleziony przez Apple iTunes, Amazon wchodzi na rynek tabletów zagrażając iPadom.

Podkreśla się, że u steru przedsiębiorstwa nikt nie jest w stanie zastąpić charyzmatycznego Jobsa - nie może "wejść w jego wielkie buty", jak mawiają Amerykanie, jego następca Tim Cook.