"Pan musi być pierwszym w historii szefem mafii, który nie zdawał sobie sprawy, że stoi na czele przestępczej organizacji" - powiedział pod jego adresem laburzystowski poseł Tom Watson, okraszając swą wypowiedź włoskim słowem "omerta" (zmowa milczenia). Część komentatorów uznała to za zbyt mocne i niestosowne.

Reklama

James Murdoch - syn medialnego magnata Ruperta Murdocha - po raz drugi od lipca br. wypowiadał się przed komisją Izby Gmin ds. Kultury, Mediów i Sportu w związku z aferą podsłuchową, której ośrodkiem był nieukazujący się już tabloid "NotW".

Celem przesłuchania było ustalenie, czy Murdoch wiedział o materiale dowodowym, dostępnym w jego korporacji od maja 2008 r., z którego wynikało, że praktyki włamywania się do skrzynek podsłuchowych przez hakerów "NotW" były szeroko rozpowszechnione. Murdoch zapewnia, że dowiedział się o sprawie dopiero w 2010 r., gdy sądy zwróciły się do jego korporacji o wyjaśnienia.

O tym, że James Murdoch znacznie wcześniej został poinformowany o treści tego materiału (zapisu podsłuchanych rozmów telefonicznych) i że nastąpiło to w czasie trójstronnego spotkania 10 czerwca 2008 r., powiedzieli komisji były redaktor naczelny "NotW" Colin Myler oraz były szef działu prawnego gazety Tom Crone.

Kluczowym dokumentem w sprawie jest e-mail adresowany do naczelnego reportera "NotW" Neville'a Thurlbecka, zawierający m.in. zapis podsłuchanej rozmowy telefonicznej Gordona Taylora, czyli szefa związku piłkarskiego Professional Footballers' Association (PFA). Myler i Crone wyjaśnili przed komisją, że o mailu poinformowali Murdocha, gdy spotkali się z nim, by omówić wypłatę odszkodowania dla Taylora.

Podczas pierwszego wystąpienia przed komisją James Murdoch twierdził, że żaden z nich nie pokazał mu e-maila do Thurlbecka. Aż do 2010 r. sądził, że podsłuchy to jednorazowa sprawa, w której na początku 2007 r. skazano dwie osoby - reportera gazety i hakera - oraz że od tamtego czasu nie miała ona dalszego ciągu.

"Sądzę, że przed komisją występowali ludzie nie w pełni zorientowani w faktach (...) lub wypowiadający się skrótowo. Moje własne zeznania są spójne. Tyle w nich jasności i przejrzystości, na ile mnie stać" - zaznaczył Murdoch. Podważył wyjaśnienia Crone'a i Mylera, nazywając je "mylącymi".

Reklama

"Uważam, że to zupełnie nieprawdopodobne, by nie był pan zainteresowany szczegółami płatności na sumę 500 tys. funtów" (wypłaconej Taylorowi w formie odszkodowania) - powiedział konserwatywny poseł Philip Davies.

"Czy wobec wszystkich operacji News International jest pan równie mało dociekliwy, jak był pan w przypadku +NotW+?" - pytał uszczypliwie poseł Paul Farrelly.

Konserwatywny poseł Damian Collins skomentował wyjaśnienia Murdocha, mówiąc, że jego "podejście może nie przypomina podejścia mafii, ale nie jest to także +Management Today+", czyli prestiżowy magazyn i portal dla menedżerów.

Komisja ds. Kultury, Mediów i Sportu najprawdopodobniej zakończy dochodzenie ws. afery podsłuchowej i sporządzi raport. Śledztwo ws. różnych aspektów afery podsłuchowej prowadzi Scotland Yard, a specjalna komisja powołana przez premiera Davida Camerona ma się przyjrzeć powiązaniom między koncernami medialnymi a światem polityki.

Według ocen Scotland Yardu, począwszy od 2002 r. hakerzy tabloidu włamali się do skrzynek głosowych blisko 6 tys. osób, w tym 13-letniej ofiary brutalnego mordu, Milly Dowler, co ujawnił "Guradian". Z kolei BBC doniosło, że "NotW" nie tylko podsłuchiwał, ale także inwigilował ludzi.

Na ostatnim Walnym Zebraniu Akcjonariuszy większość niezależnych akcjonariuszy głosowało za odsunięciem Jamesa Murdocha z funkcji szefa News International.