Jak podała we wtorek strona ukraińska, Miedwiediew spotka się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, z z premierem Mykołą Azarowem weźmie udział w posiedzeniu komisji ds. współpracy gospodarczej.Ukraińcy liczą, że zdołają namówić Rosjan do zmiany obowiązujących umów gazowych. Ta kwestia będzie jednym z najważniejszych tematów - oświadczył Azarow.
Kijów i Moskwa już od dłuższego czasu prowadzą spór o cenę rosyjskiego gazu, która zdaniem Ukrainy jest stanowczo za wysoka. W marcu premier Azarow narzekał, że przemysłowi odbiorcy gazu w jego kraju płacą 560 dolarów za 1000 metrów sześciennych paliwa. Zdaniem strony ukraińskiej cena rosyjskiego gazu nie powinna przekraczać 300 dolarów.
Podczas lutowej wizyty w Kijowie przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin potwierdził, że cena gazu dla Ukrainy będzie niższa, jeśli zdecyduje się ona na wejście do unii celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, na co Kijów nie chce na razie się zgodzić. Wcześniej Moskwa dawała też do zrozumienia, że może obniżyć stawki płacone za błękitne paliwo przez Ukraińców, jednak pod warunkiem przekazania jej kontroli nad ukraińskimi gazociągami.
Obowiązujący dziś i krytykowany przez władze Ukrainy kontrakt gazowy został zawarty za rządów byłej premier Julii Tymoszenko w 2009 r. W październiku 2011 r. została ona skazana na 7 lat więzienia za nadużycia, do których doszło przy podpisywaniu tej umowy. W styczniu ukraińskie władze poinformowały, że ze względu na wysokie ceny rosyjskiego gazu zmuszone są do ograniczenia jego odbioru o połowę. Zamiast przewidzianych w umowach 52 mld metrów sześciennych paliwa w bieżącym roku Kijów kupi od Moskwy tylko 27 mld.