Zniszczenie broni chemicznej w Syrii będzie procesem trudnym i kosztownym - oceniają eksperci. Reżim w Damaszku już kilka dni temu przystał na propozycję objęcia jego zasobów broni chemicznej międzynarodową kontrolą. Teraz świat zastanawia się, co z nią zrobić.

Produkcja broni chemiczne jest procesem bardzo drogim, ale jej neutralizacja to dziesięciokrotnie wyższy koszt. Wszystko przez to, że proces musi się odbywać w specjalnie do tego skonstruowanych instalacjach. Podlega on również szczegółowej kontroli technicznej, która zapobiega przedostaniu się chociaż niewielkiego ułamka promila do atmosfery zewnętrznej - tłumaczył w audycji "Świat w powiększeniu" w PR24 Stanisław Popiel z Wojskowej Akademii Technicznej.





Reklama

Zniszczenie broni chemicznej będzie odbywać się prawdopodobnie w Syrii, ponieważ instalacje do tego przeznaczone buduje się bardzo blisko miejsca jej składowania - mówił Stanisław Popiel. Szefowie dyplomacji USA i Rosji rozmawiali wczoraj w Genewie między innymi na temat rosyjskiej propozycji przekazania pod międzynarodową kontrolę syryjskiej broni chemicznej. John Kerry i Siergiej Ławrow mają kontynuować rozmowy jutro.