W kolejnej katechezie na temat miłosierdzia papież podkreślił: Myślę o niektórych dobrodziejach Kościoła, którzy przychodzą z datkiem mówiąc "weź, to na Kościół", ale to jest owoc krwawicy wyzyskiwanych, maltretowanych, zniewalanych ludzi, którzy są źle opłacani. Ja mówię: "proszę zabierz swój czek, spal go". Na słowa te wierni zareagowali owacją. Franciszek dodał: Do Boga trzeba zbliżać się z czystymi rękoma, unikając zła i czyniąc dobro oraz sprawiedliwość.
Papież nawiązując do słów proroka Izajasza apelował o to, by dążyć do sprawiedliwości, pomagać uciśnionym, oddać sprawiedliwość sierotom. Następnie zwrócił się do wiernych: pomyślcie o tylu uchodźcach, którzy przypływają do Europy i nie wiedzą dokąd iść. Jeśli czyni się dzieła miłosierdzia, a wśród nich jest pomoc uchodźcom - stwierdził papież - wtedy grzechy stają się białe jak śnieg. Jego zdaniem dzięki temu narody będą mogły żyć w pokoju. To jest cud miłosierdzia - wyjaśnił.
Zwracając się do Polaków Franciszek powiedział: Trwający Jubileusz Miłosierdzia uświadamia nam, że do Boga trzeba zbliżać się z czystym sercem, wyrzekając się zła i grzechu, kierując się sprawiedliwością, dzieląc się z innymi dobrem i miłością. Niech nasze życie będzie ufnym pielgrzymowaniem do domu Miłosiernego Ojca, który z radością dostrzega nasz żal, chęć przemiany, nawrócenie, postanowienie poprawy - dodał papież.
W audiencji na placu Świętego Piotra uczestniczyło ponad 20 tysięcy osób.