Według mediów zwiększenie liczby aktów przemocy wobec cudzoziemców w Niemczech zbiega się z nasilającą się w ostatnich latach masową imigracją do tego kraju przybyszów z Azji i Afryki, co prowadzi do „szoku cywilizacyjnego” oraz patologii. Wydawana w Barcelonie „La Vanguardia” pisze, że wrogość do obcokrajowców w Niemczech staje się coraz bardziej powszechna. Nazywa to zjawisko mianem „epidemii” groźnej choroby oraz „terroryzmem”.

Reklama

Katalońska gazeta twierdzi, że akty agresji wobec mniejszości narodowych w Niemczech narastają sukcesywnie w ciągu ostatnich lat, przejawiając się m.in. atakami fizycznymi, werbalnymi oraz podpaleniami i niszczeniem mienia przybyszów. Gazeta informuje, że agresja sympatyków skrajnej prawicy zbiera żniwo też w innych krajach Zachodu. Dziennik odnotowuje, że o ile w 2017 roku w Europie, Ameryce Północnej i w Oceanii w zamachach z pobudek rasowych zginęło 17 osób, to już w 2019 roku ofiar śmiertelnych takich ataków było 77.

Z kolei madrycki dziennik „ABC” pisze w piątek, że nasilające się ataki na cudzoziemców w Niemczech zbiegają się z rosnącą popularnością głoszącej ksenofobiczne hasła Alternatywy dla Niemiec (AfD). "W Niemczech przypadki przemocy z powodu ksenofobii powtarzają się coraz częściej (…), zbyt często. Agresję prowokują nie tylko ugrupowania polityczne głoszące hasła populistyczne, ale również organizacje społeczne" - uważa dziennik."

Reklama

"ABC”" zaznacza, że zamach w Hanau nie jest przypadkiem odosobnionym w coraz bardziej radykalizujących się Niemczech. Gazeta szacuje, że w atakach skrajnie prawicowych bojówkarzy od 2006 roku zginęło w tym kraju już blisko 30 osób. "Marzeniem napastnika z Hanau była eliminacja wszystkich obcokrajowców mieszkających na terenie Niemiec” - podsumował madrycki dziennik.