Oceniając relacje polsko-chińskie jako "dobre i przyjacielskie", minister wskazał m.in. na znaczną wymianę handlową oraz transporty wyrobów medycznych z ChRL do Polski w trakcie pandemii.
Jednocześnie zapewnił, że Warszawa jest "świadoma wyzwania, jakie Chiny tworzą dla Zachodu i zachodnich demokracji". - Musimy być zjednoczeni na Zachodzie, by być skutecznym w naszej polityce wobec Chin. Istnieje niebezpieczeństwo, że Chiny chcą podzielić UE lub NATO - stwierdził w rozmowie z szefową CEPA Aliną Polyakovą.
Warto jest - kontynuował minister - utrzymywać dobre relacje z Chinami, ale "z wiedzą, że (państwo to) tworzy strategiczne wyzwanie dla UE i Zachodu". - Jesteśmy za dialogiem z Chinami, ale silniejsi będziemy zjednoczeni - podkreślał.
Czaputowicz ocenił też, że na początku kryzysu spowodowanego koronawirusem UE "nie była bardzo aktywna". - Myślę, że to z tego powodu, że państwa UE są suwerenne, ostateczna władza należy do nich i to one podjęły decyzje dotyczące bezpieczeństwa ich obywateli. To normalne - tłumaczył.
Szef polskiej dyplomacji wyraził przekonanie, że "rola UE będzie rosła". Dotyczyć to ma pomocy przy wychodzeniu z kryzysu gospodarczego spowodowanego epidemią. - Opowiadamy się za dużym budżetem. UE powinna mieć środki, by po pierwsze prowadzić swoje tradycyjne polityki, jak wspólna polityka rolna czy polityka spójności, ale równocześnie pomagać krajom pokonać gospodarczy kryzys - mówił. Zapewnił, że "Polska jest za ambitną UE".
Zdaniem Czaputowicza rolą Warszawy jest "utrzymywanie i rozwijanie transatlantyckich relacji". Według niego mimo przewartościowań, które w stosunkach międzynarodowych spowoduje pandemia, "Stany Zjednoczone pozostaną liderem ładu demokratycznego".
Minister Czaputowicz wypowiadał się podczas telekonferencji "Wspólny kryzys: Podejście Polski do pandemii" zorganizowanej przez waszyngtoński think tanku Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPA).