Jeśli zamierzasz posłać roboty tam, gdzie nie chcesz delegować człowieka, musisz znaleźć rozwiązanie - tłumaczy Elad Levy, dyrektor generalny i założyciel ROBOTEAM. Ludzką maszyną i prawdziwym członkiem zespołu nazywa wynalazek Yoav Poizner, dyrektor Elbit C4I i Cyber, firm produkujących najnowocześniejszy sprzęt wojskowy. Chwali zwrotność, zwinność i wydajność sprzętu, który ma wbudowaną sztuczną inteligencję i może służyć do dostarczania zaopatrzenia, wyciągania ofiar z pola walki, przeprowadzania misji wywiadowczych oraz transportu i wysyłania dronów.
Co potrafi robot?
ROOK waży 1200 kg, a jego akumulator gotowy do działania przez 8 godzin – 40 kg. Może unieść ładunek odpowiadający jego masie ciała. Stoi 24 cm nad powierzchnią ziemi i za pomocą aplikacji porusza się z prędkością do 30 km/godz. po pustynnym piasku, śniegu i innych rodzajach trudnej nawierzchni. Kosztuje od 150 do 300 tys. dolarów w zależności od konfiguracji. Ponieważ zbudowaliśmy go od pierwszej śruby, wiemy, jak robot współpracuje z oprogramowaniem - mówi szef powstałej w 2009 roku marki Roboteam, zatrudniającej tylko pracowników mających doświadczenie w amerykańskich lub izraelskich siłach zbrojnych.
Kolejnym krokiem projektantów jest umożliwienie kooperacji między robotami powietrznymi i lądowymi, np. takie ich rozmieszczenie, które pozwoli z wysokości sfotografować określony obszar, a następnie scalić zdjęcia na ziemi w celu uzyskania pełnej perspektywy. Wizji i wyobraźni nie ma końca - podsumowuje plany firmy Elad Levy.