Najwęższym gardłem, które spowalnia zaangażowanie militarne Niemiec, jest z jakichkolwiek powodów rzeczywiście Urząd Kanclerski - oświadczyła Strack-Zimmermann.

To prawda, że zapowiadane dostawy broni docierają obecnie na Ukrainę. Niemniej jednak rząd musi już teraz martwić się o sytuację we wrześniu i październiku - powiedziała.

Reklama

Nikt nie wierzy, że wojna zakończy się do tego czasu (...). Wszystko przemawia za tym, że Putin będzie kontynuował swoją perfidną kampanię, co wskazuje na dłuższą wojnę. Więc nikt w Niemczech nie może teraz siedzieć bezczynnie- podkreśliła Strack-Zimmermann.