Na pytanie księdza z Ukrainy, jaką rolę może odegrać Kościół katolicki na terenach pogrążonych w wojnie i jakie jest zadanie księży, papież odparł: "Kościół jest matką wszystkich narodów". - A matka, gdy widzi, że dzieci się kłócą, cierpi. Kościół powinien cierpieć w obliczu wojen, bo wojny są niszczeniem dzieci - dodał.

Reklama

"Kościół powinien cierpieć. Powinien cierpieć, płakać, modlić się"

Podkreślił: - Kościół w obliczu wojny, jak ta w twoim kraju, powinien cierpieć. Powinien cierpieć, płakać, modlić się. Musi pomagać osobom, ponoszącym konsekwencje; tym, którzy tracą dom, są ranni na wojnie, giną. - Kościół jest matką, a pierwszą rolą ze wszystkich jest bliskość z ludźmi, którzy cierpią - mówił.

Następnie oświadczył: - To także matka, która chce czynić pokój. W tym przypadku - przyznał - nie jest łatwe. To prawda, że to własna ojczyzna, musimy jej bronić - zaznaczył Franciszek. Wyraził przekonanie, że należy "wyjść jeszcze dalej, ku bardziej powszechnej miłości".

Reklama

"To jest postawa chrześcijańska"

- Kościół - matka musi być blisko wszystkich, wszystkich ofiar - zauważył papież i stwierdził, że trzeba "modlić się za grzech agresorów; za tego, kto przychodzi, by zniszczyć mi ojczyznę, zabić mnie i moją rodzinę”. To według Franciszka jest "postawa chrześcijańska".

Zwrócił się do Ukraińca: - Wy bardzo cierpicie, twój naród, ja wiem, jestem blisko. Ale módlcie się za agresorów, bo są ofiarami, jak wy. Nie widać ran, jakie mają na duszy, ale módlcie się, módlcie się o to, aby Pan Bóg ich nawrócił i by nadszedł pokój.

Z Watykanu Sylwia Wysocka