Kurmaszewa to dziennikarka Idel.Realii, tatarsko-baszkirskiej redakcji RWE/RS; na stałe mieszka w Pradze. Jak pisze redakcja, reporterka, która zajmowała się m.in. sytuacją mniejszości narodowych w Tatarstanie i Baszkirii, w maju musiała pilnie przyjechać do Rosji z powodu spraw rodzinnych. W czerwcu została zatrzymana na lotnisku przed wylotem do Czech. Zarzucono jej, że nie poinformowała władz o posiadaniu drugiego obywatelstwa, odebrano jej obydwa paszporty i ukarano grzywną.

Reklama

Grozi jej pięć lat więzienia

Kurmaszewa oczekiwała w Rosji na zwrot dokumentów. 18 października została zatrzymana, przy czym tym razem zarzucono jej niewywiązanie się z obowiązku zarejestrowania się w charakterze "agenta zagranicznego". To instytucja wymyślona przez władze Rosji dla osób zajmujących się działalnością w przestrzeni publicznej, które otrzymują dochody z zagranicy i "znajdują się pod zagranicznym wpływem". Jak podaje portal RWE/RS, za agentów władze uznają najczęściej swoich krytyków.

Reklama

Za niezapisanie się na listę "agentów zagranicznych" grozi kara grzywny, prace społeczne lub do pięciu lat więzienia. Redakcja RWE/RS oświadczyła, że dziennikarka powinna być natychmiast uwolniona. W Pradze Kurmaszewa ma rodzinę - męża i dwójkę dzieci.